Polska marka Eveline ma ostatnio bardzo pozytywną passę w kwestii wypuszczania na rynek nowych kosmetyków z ładnymi składami. Najpierw kremy do twarzy, teraz kremy do rąk w różnych wariantach i niskich cenach. Czy warto zwrócić na nie uwagę?
Kosmetyczni ulubieńcy 2019 – co mnie zachwyciło?

Kolejny rok za nami! Niestety dla mnie dość trudny, ale liczę na lepsze dni w 2020 i oczywiście jeszcze więcej sprawdzających się kosmetyków. Nie będę tu niepotrzebnie przedłużać i od razu przechodzę do mojego podsumowania ulubionych kosmetyków roku 2019.
5 pytań do… minimalistki – noworoczne porządki z Bogusią z Piękno i minimalizm oraz moja propozycja ‘ogarnięcia się’ wraz z Nowym rokiem

Tym wpisem chciałabym Was zaprosić do nowej serii pt. “5 pytań do…”, gdzie co jakiś czas zaproszę gościa, którego uważam za specjalistę w danej dziedzinie. Na początek na warsztat wzięłam noworoczne porządki, w kwestii których wypowie się sympatyczna minimalistka, którą poznałam na wydarzeniu dla blogerów. W drugiej części natomiast chcę Wam zaproponować mój sposób zrobienia porządków umysłowych.
Męska pielęgnacja z Nati nati: żel pod prysznic Nacomi, szampon Pan Drwal i dezodorant Kaerel – recenzja okiem faceta i moje wrażenia

Od dłuższego czasu miałam w planie wspomnieć o męskiej pielęgnacji, ale ciągle jakoś nie było okazji. Jednak podjęłam się wyzwania sklepu Nati nati i wraz z facetem przez ostatni miesiąc sprawdzałam trzy kosmetyki do podstawowej higieny przeznaczone specjalnie dla mężczyzn.
Kalendarz adwentowy sklepu Nati nati

W tym roku w przedświątecznym okresie codziennie towarzyszył mi kosmetyczny kalendarz Nati nati codziennie odliczający czas zbliżający nas do Bożego narodzenia. Co się w nim znalazło? Czy warto sprawić sobie taki kalendarz?
Emulgujące produkty do demakijażu i mycia twarzy: żel galaretka Couleur Caramel a oczyszczający koncentrat z olejem lnianym Polny warkocz

Od wielu miesięcy szukam swojego demakijażowego ideału w kategorii olejku z emulgatorem. Za tymi składającymi się jedynie z olei nie przepadam, bo nie lubię tłustej powłoki, jaką zostawiają, więc dodatek emulgatora jest u mnie idealnym wyjściem z sytuacji. Formułę bardziej stałą, to jest balsam myjący, znalazłam już taką, z której jestem bardzo zadowolona (recenzja), ale moja ciekawość kazała mi szukać formy nieco bardziej płynnej i tak oto zaczęły się testy kolejnych produktów – galaretki Couleur Caramel i koncentratu Polnego warkocza.