Planujesz spędzać dużo czasu na słońce? Może wybierasz się na długie spacery, na plaże, będziesz pływać, biegać, czy jeździć na rowerze? Wtedy szczególnie warto zadbać o ochronę przeciwsłoneczną! Podpowiem Ci, jak to zrobić 🙂
SPIS TREŚCI
Ochrona przeciwsłoneczna to…
Nie tylko filtry! Tak naprawdę filtr to ostatni krok. Najpierw warto unikać wychodzenia w najgorętsze godziny, a jeśli jednak to robimy, zadbać o:
- Przebywanie w cieniu – pod dachem, parasolem itp.
- Nakrycie głowy – czapkę lub kapelusz
- Dłuższe, przewiewne ubranie – może też być z UPF
- Okulary przeciwsłoneczne chroniące oczy
- I na koniec ten nieszczęsny filtr, który ostatnio stał się bardzo kontrowersyjny – mam sporo tekstów nt. ochrony, polecam przeczytać np. obalane przeze mnie mity.
Przeczytaj też: jak ubrania chronią Cię przed słońcem?
Filtry miejskie ws plażowe
Filtry warto rozbić na 2 kategorie:
- Filtry miejskie – lekkie, przyjemne w noszeniu, jak większość azjatyckich. Często jednak nie są wodoodporne ani potoodporne, przez co lepiej zostawić je do codziennego użytku.
- Filtry plażowe, do aktywności – przeważnie o cięższej konsystencji, które lepiej trzymają się skóry, są poto- i wodoodporne, więc jak się spocimy, to nadal zachowają sporo ochrony. O kilku filtrach z tej kategorii opowiem poniżej.
Filtry na plażę i do aktywności – do twarzy
Tutaj stawiałabym głównie na europejskie marki, m.in. popularne w aptekach.
Do twarzy mógłby to być SVR sun secure fluide anti-age SPF 50+, który zawiera nowoczesne filtry chemiczne, antyoksydacyjne ekstrakty oraz jest odporny na wodę i pot. Jak zapowiadałam, nie jest super lekki, zostawia pewien glow, ale naprawdę akceptowalny jak na warunki aktywności.
Wśród naszych polskich marek warto spojrzeć np. do Pharmaceris po emulsję ochronną Sensi protect SPF 50+ z PPD (ochrona przed UVA) w wysokości 50. Odrobinę rozbiela po nałożeniu, ale z czasem to znika, zostawiając satynowe wykończenie bez tłustości. Szczególnie polecałabym go do jaśniejszych skór, przy wrażliwości na słońce, czy tendencji do powstawania przebarwień. Myślę, że sprawdzi się również na co dzień, jeśli zależy Ci na wysokiej ochronie.
Filtry na plażę i do aktywności – do ciała
Na co dzień większość z nas nie zwraca specjalnej uwagi na ochronę skóry ciała, ale przy wszystkich omawianych wcześniej okolicznościach nie powinniśmy jej pomijać. Oto kilka sprawdzonych przeze mnie produktów:

- Vichy capital soleil cell protect water fluid SPF 50+ bazuje na technologii Netlock, przez co tworzy na skórze jednolity, odporniejszy film. Zawiera alkohol i filtry chemiczne, w tym starszy Avobenzone, ale jest stabilny dzięki dodatkowi nowych filtrów.
- Sesderma repaskin body light fluid SPF 50 również zawiera miks filtrów, w tych mineralnych i starszych chemicznych. Bardzo ciekawym dodatkiem są enzymy naprawcze, które minimalizują uszkodzenia DNA.
- Cera+ emulsja ochronna do skóry wrażliwej SPF 50+ z ochroną przed UVA w wysokości 33 na miksie filtrów chemicznych i fizycznych.
- Mustela mleczko SPF 50+ na nowych filtrach chemicznych, który marka poleca już bobasom. Był stosowany na mojej małej bratanicy, jak i u dorosłych, więc jest bardzo uniwersalny.
- Ziaja sopot sun SPF 50+ to najtańsza, ale równie dobra propozycja! Na twarzy jest dość ciężki, ale na ciele bardzo dobrze się wchłania.
Daj znać, czy już znasz któryś z tych filtrów! A może wybrałaś coś innego na wakacje?
***wpis zawiera linki afiliacyjne/reklama

czyli Anna Kochanowska – miłośniczka pielęgnacji skóry bazującej na naukowych faktach.
Blog powstał z pasji, która doprowadziła mnie na studia z kosmetologii bioestetycznej i codziennie skłania do zdobywania nowej wiedzy.
Jeśli sama regularnie chcesz dowiadywać się więcej o pielęgnacji, kosmetykach i akcesoriach, które Ci w niej pomogą, zaglądaj na annemarie.pl!
