Stosunkowo niedawno zaopatrzyłam się w kilka drobiazgów, które w znacznym stopniu ułatwiają mi dbanie o włosy. Może Wam także pomogą!
Przyznam, że pielęgnacja włosów i skóry głowy jest dla mnie największym wyzwaniem, więc każde ułatwienie jest na wagę złota. Ciągle szukam opcji, jak opanować ich puszenie oraz przetłuszczanie, testuję nowe produkty i chętnie sięgam również po akcesoria, które umożliwiają mi przyspieszenie różnych czynności.
SPIS TREŚCI
Czepek foliowy
Regularnie nakładam na włosy maski lub hennę, którą zabezpieczałam kiedyś przezroczystą folią. Można to oczywiście robić w ten sposób, ale dużo przyjemniejszą i wielorazową, bardziej ekologiczną opcją jest zwykły, foliowy czepek. Jest z nim mniej pracy, bo wystarczy go założyć jak czapkę, zamiast okręcić kilka razy folię wokoło głowy z obawą, że jednak włosy się wyślizgną i coś zabrudzą. Możemy go za każdym razem umyć wodą z detergentem, wysuszyć i użyć ponownie. Kosztuje zaledwie kilka złotych, a znajdziemy go np. tu:
Turban z mikrofibry
Turban z mikrofibry to kolejny świetny gadżet, którego użyjemy dużo częściej niż czepka. Turban składa się z części dobrze dopasowanej do głowy i zwężającego się “ogona” zakończonego pętelką. Po założeniu na głowę skręcamy ogon i zapinamy pętelkę na guzik nad czołem.
Ja zakładam go na włosy zabezpieczone czepkiem np. przy hennowaniu, by stworzyć lepsze warunki barwnikowi, ale przeważnie służy mi on do osuszania włosów po kąpieli. Odciskam mokre włosy w zwykły ręcznik, a następnie zawijam je na trochę w turban, aby wchłonął więcej wody. W ten sposób nieco łatwiej mi je wysuszyć.
Przyrząd do czyszczenia szczotek
Na pewno wiecie, jak trudno jest porządnie wyczyścić szczotkę z kurzu i różnego rodzaju pyłków, które się w niej zbierają. Jedna z moich szczotek ma igiełki plastikowe, jak i włosie dzika, więc czyści się ją koszmarnie. Takie małe “grabki” znacznie ułatwiają sprawę. Wyciągają zaplątane włosy i inne zanieczyszczenia. Ja swoje kupiłam na Aliexpressie, ale można podobny przyrząd do czyszczenia szczotek znaleźć też w Rossmannie.
Strzykawka
Od kilku miesięcy regularnie stosuję wcierki na skórę głowy. Jesienią i zimą wypadały mi spore ilości włosów, a dodatkowo mam problem z przetłuszczaniem, więc chciałam poradzić sobie z tymi dwoma problemami. Zaczęłam wcierać domowy napar z kozieradki, ale nie było to zbyt łatwe, gdy musiałam nabierać po trochu na dłonie ze szklanki i wtedy nakładać to na głowę. Strzykawka jest tu świetną opcją.
Nabieramy kilka mililitrów wcierki, robimy przedziałki w odpowiednich miejscach, wciskamy tłoczek, by równomiernie pokryć przedziałki i wcieramy.W ten sposób używam znacznie mniej wcierki, bo nie marnuję jej podczas przelewania oraz aplikuję ją dokładniej.
Strzykawki znajdziecie w każdej aptece, a wielkość możecie dobrać do swoich potrzeb. Sugeruję taką o pojemności 10-20 ml, bo jest wg. mnie najwygodniejsza.
Szczotka z wypustkami do masażu
Jeśli już o wcierkach mowa, to w ich wmasowaniu w skórę głowy może pomóc szczotka z silikonowymi wypustkami. Jej użycie poprawi krążenie krwi, a zatem wspiera działanie wcierki. Dodatkowo wykorzystuję ją czasami jako wsparcie dla szamponu, by lepiej oczyścić głowę albo jako masażer do ciała pod prysznicem. Moja szczotkę znalazłam na Aliexpress.
Używałyście już wymienionych przeze mnie akcesoriów? A może macie coś innego do polecenia?
Polecane powiązane treści
czyli Anna Kochanowska – miłośniczka pielęgnacji skóry bazującej na naukowych faktach.
Blog powstał z pasji, która doprowadziła mnie na studia z kosmetologii bioestetycznej i codziennie skłania do zdobywania nowej wiedzy.
Jeśli sama regularnie chcesz dowiadywać się więcej o pielęgnacji, kosmetykach i akcesoriach, które Ci w niej pomogą, zaglądaj na annemarie.pl!