Kosmetyki w bagażu podręcznym – co zabrałam na krótki wyjazd

Podróż samolotem nie musi wiązać się z ograniczeniami bagażowymi, jednak na krótki wyjazd służbowy wybrałam się jedynie z torbą podręczną. Na swoim przykładzie pokazuję co można spakować, gdy zostało niewiele miejsca, a linie lotnicze nakładają limity na pojemności produktów.

W codziennej pielęgnacji używam sporo produktów – już do samego mycia twarzy mam ich cztery, nie wspominając o dalszej pielęgnacji cery czy zatroszczeniu się o resztę ciała i włosy. Spakowanie minimalistycznej kosmetyczki to nie lada wyzwanie, szczególnie, że ze względu na charakter wyjazdu, część przestrzeni została poświęcona kosmetykom do makijażu. Rzadko się maluję, przeważnie nie zabieram nic z kolorówki na swoje wakacyjne wyjazdy, ale na wyjazd z pracy postanowiłam spakować kilka produktów.

Ze względu na limit miejsca (max 100ml pojemności) warto postawić na:

  • próbki kosmetyków.
  • kosmetyki (i akcesoria) wielofunkcyjne.

Przeważnie przy zamówieniach kosmetyków online otrzymujemy jakieś próbki. Ja je odkładam właśnie na takie okazje, by nie musieć zabierać pełnowymiarowych produktów. Lubię także produkty o małych pojemnościach, bo dość wolno je zużywam, a nie chcę ich marnować czy to z powodu przekroczenia terminu ważności, czy chęci nowości po długim używaniu danego kosmetyku. Najlepiej jednak, żeby wyjazd nie był pierwszym spotkaniem z produktami, bo nigdy nie wiemy, jak zareaguje skóra, szczególnie przy zmianie wody.

 

Oczyszczanie

 

Sylveco, balsam myjący do włosów z betulina, próbka 2 ml

Próbki produktów Sylveco otrzymałam przy okazji oferowanych przez firmę konsultacji. Balsam wystarczył w moim przypadku na 2 umycia. Wybrałam go ze względu na delikatność środków myjących oraz zawartość masła shea i oleju jojoba – w kosmetyczce nie znalazła się odżywka, więc w ten sposób chciałam trochę nawilżyć włosy, które były narażone na niepogodę. Szampon okazał się bardzo delikatny, ale dobrze oczyszczał skórę głowy. Nie bardzo odpowiadał mi jednak jego zapach przypominający sianokosy.

 

Facelle Sensitive, płyn do higieny intymnej, 50ml

Żel do higieny intymnej Facelle jest wielofunkcyjną opcją o niewielkiej pojemności. Zawiera jedynie niedrażniące substancje myjące, uzupełniane przez ciekawe nawilżacze (alantoina, aloes, mocznik, sorbitol, ekstrakty z rumianka oraz awokado i kwas mlekowy). Wystarczył mi na 3 dni do umycia całego ciała oraz twarzy, w tym do demakijażu/pierwszego mycia w połączeniu z kilkoma kroplami zabranego olejku. Wprawdzie mogłam użyć go także do umycia włosów, ale wolałam wypróbować balsam od Sylveco. Niestety nie byłam do końca zadowolona z jego działania na skórze twarzy. Co prawda oczyszczał porządnie, ale pozostawiając zaczerwienioną skórę.

 

Organic people, pasta do zębów Zoom 3 white, 100ml

Niestety nie miałam nic w mniejszym opakowaniu. Pasta jest delikatna, dzięki krzemionce i papinie lekko wybiela, a dzięki aloesowi działa antybakteryjnie.

 

Pielęgnacja

 

Zrób sobie krem, hydrolat miętowy bułgarski, 15ml => tonik

To kolejna próbka, którą tym razem dostałam z zamówieniem półproduktów z ZSK. Pchnie ciepłym, miętowym naparem.

Odświeża, tonizuje, reguluje, wzmacnia, ochładza i rozjaśnia wszystkie typy skóry. Może być stosowany do całodziennego nawilżania cery i odświeżania makijażu zarówno latem jak i zimą.

Przegląd właściwości hydrolatów – przeczytaj!

 

Zrób sobie krem, kwas hialuronowy 1,5%, 30ml => serum

Wybrany przeze mnie kwas hialuronowy jest mieszanką 3 kwasów o różnej wielkości cząsteczek. Dzięki temu nawilża i płytsze i głębsze warstwy naskórka. Nie tylko świetnie utrzymuje nawilżenie, ale również pomaga regenerować uszkodzoną skórę, wygładza ją i przyjemnie napina. Najlepiej nakładać go na zwilżoną twarz – kilka kropel jako serum.

 

Vianek, Łagodzący krem do twarzy, próbka 2ml => krem na noc

Mam tendencję do zaczerwienień, a moje naczyniowe policzki są dość wrażliwe, więc krem łagodzący to dobry wybór, szczególnie w wietrzne i chłodne dni. Krem zawiera nawilżające i zabezpieczające nałożony hialuron oleje – z pestek winogron, słonecznikowy, kokosowy. Pantenol i alantoina łagodzą podrażnienia i regenerują. Pachnie przyjemnie, wchłania się średniodługo, a działanie na naczynka trudno ocenić po zaledwie kilku dni. W razie potrzeby zabrałam także olej jojoba, którego odrobinę można wymieszać z kremem, dla lepszego nawilżenia i okluzji.

 

Vianek, Krem normalizujący, próbka 2ml => krem na dzień

Moja skóra lubi świecić się w strefie T, więc rano, po umyciu i stonizowaniu, wybrałam krem normalizujący, który zawiera kilka regulujących wydzielanie sebum składników – m.in. siarkę, witaminę B3, ekstrakt z pokrzywy i olejek z drzewa herbacianego. Dodawałam do niego kroplę oleju jojoba, który również wykazuje takie działanie i bardzo pomaga mi utrzymać mat wspomnianej problematycznej strefy. Sam krem radzi sobie przeciętnie i pachnie dość nieprzyjemnie, zbyt mocno dla mojego nosa. Na pewno nie kupię całego opakowania.

 

Zrób sobie krem, olej jojoba, 15ml

Ten olej to mój hit! Ma multum zastosować i w każdym sprawdza się świetnie!! W budowie jest zbliżony do naszego sebum, więc pomaga regulować pracę gruczołów łojowych – matuje lub nawilża, zależnie od potrzeb skóry. Odżywia skórę i łagodzi stany zapalne.

Użyłam go jako:

  • dodatek do płynu Facelle, by łatwiej usunąć makijaż
  • dodatek nawilżający do kremu na noc i normalizujący na dzień
  • element mieszanki do zabezpieczenia końcówek włosów oraz nawilżenia dłoni i suchych miejsc na ciele

 

Ecospa, bioferment bambusa, 15ml

To moje niedawne odkrycie. Przyjemnie nawilża i zmiękcza skórę oraz chroni włosy – to naturalny silikon. W połączeniu z  olejem jojoba świetnie sprawdza się do zabezpieczenia włosów oraz jako awaryjny krem nawilżający, szczególnie do dłoni, gdzie jednocześnie odżywia paznokcie dzięki zawartości krzemionki.

 

Kolorówka

 

Wibo, tusz Growing lashes

To zwykły rossmanowy tusz, który w miarę się sprawdza. Kiedy tylko go skończę, w kolejce czeka coś o lepszym składzie 🙂

Przeczytaj – recenzja tuszu Wibo

 

Annabelle Minerals, podkład kryjący Golden fair, próbka

Nie byłam pewna, na którą formułę się zdecydować, więc zamówiłam próbkę. Jest bardzo wydajna, a podkład delikatnie kryje skórę.

Te 2 produkty pochodzą z pudełka Get set Annabelle Minerals (pełna recenzja zestawu tu – klik):

  • korektor w kolorze Medium – dobrze kryje niedoskonałości, wypryski, zaczerwienienia.
  • róż w odcieniu Rose – ładnie podkreśla policzki oraz powiekę, użyty zamiast cienia.

Zestaw Get Set Annabelle Minerals – przeczytaj!

 

Ecocera, puder ryżowy, próbka 2,5g

Niezastąpiony element mojego makijażu. Nakładam pod i na podkład, żeby zapanować nad strefą T.

 

Manhattan, lakier Nail polish

Niezbędny do poprawienia ubytków na płytce.

 

 

Akcesoria

 

Tangle teezer, wersja klasyczna

To akurat moja mniejsza szczotka, która i tak zajmuje sporo miejsca.

Tangle Teezer czy Tangle Angel?? – porównanie

 

3 pędzle Real techniques

  • do podkładu i pudru
  • do różu (na powiekę nałożony palcem)
  • do korektora

 

Waciki

Demakijaż i tonizowanie.

 

Pilniczek

Szczoteczka do zębow

 

To cała moja kosmetyczka. Dużo czy mało? Zależy jak dla kogo 🙂 Chciałam, żeby była jak najbardziej funkcjonalna i pozwalała sobie poradzić z jesienią w czasie wyjazdu. Na miejscu okazało się, że gdy w Polsce otulamy się szalikiem, w Bukareszcie można chodzić bez płaszcza. Większość kosmetyczki dobrze się sprawdziła i pewnie pojedzie ze mną w kolejne podróże.

 

A Wy co wrzucacie w swoją torbę podróżną? Bez czego nie możecie się obyć na wyjeździe?

 

 

 

 

 

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Katrina
7 lat temu

Dotarłam wreszcie do bloga:) Pakuję podobne kosmetyki, ale zwykle wyjeżdżam na dłużej, więc za malo by było dla mnie próbek:) Stawiam na miniatury kosmetyków ale i sporo ich przelewam do buteleczek podróżnych. W trakcie podróży raczej sie nie maluję więc nie muszę zabierać pędzli:)

Katrina
Reply to  Katrina
7 lat temu

oj dodało sie jako anonim.
To ja, cat-and-cosmetics.blogspot.com 🙂

Zdrowonaturalnie.pl
7 lat temu

Olej jojoba uwielbiam 🙂