Wszyscy wiemy, że zdrowa dieta ma ogromne znaczenie dla dobrostanu naszego organizmu. Oczywiście wpływa ona także na stan skóry. Przyjmując odpowiednie pokarmy i suplementując braki możemy sporo zdziałać dla poprawy jej kondycji!
Miłośniczki naturalnej pielęgnacji znają już sporo olei i chętnie stosują je do masażu twarzy lub jako dodatek kilku kropel do swojego kremu albo serum. Okazuje się jednak, że suplementacja niektórych z nich może dać dużo lepsze rezultaty, niż wsmarowanie. Przyczyną tego jest zawartość NNKT.
Przeczytaj: Właściwości olei – jak dobrać odpowiedni do swojej skóry
NNKT to wielonienasycone kwasy tłuszczowe, w skład których wchodzą omega-9 (kwas erukowy i oleinowy), omega-3 (kwas alfa-linolenowy ALA, kwasy EPA i DPA) oraz omega-6 (kwas linolowy LA, kwas gamma-linolenowy GLA i kwas arachidowy). Kwasy NNKT nie są produkowane w organizmie, muszą być do niego dostarczone, a zależy nam w kontekście skóry na kwasach omega-3 i -6, szczególnie zaś GLA.
Kwasy omega-3 występują w tłustych rybach (EPA, DPA) oraz oleju lnianym (ALA), z którego ALA jest także przekształcane w organizmie do pozostałych 2 form. Kwasy te działają przeciwzakrzepowo, obniżają ciśnienie krwi i ograniczają powstawanie procesów zapalnych, ryzyko pojawienia się alergii oraz zapobiegają wysuszeniu skóry.
Omega-6 także wpływają pozytywnie na wszystkie powyższe, ale najkorzystniej na skórę działają GLA. Kwasy GLA są syntetyzowane w organizmie z kwasów LA, jednak synteza ta w wielu warunkach może zostać zaburzona – np. ze względu na starzenie, palenie papierosów, picie alkoholu lub spożywanie tłuszczów trans, a do tego zależna jest od witamin i minerałów obecnych w organizmie. Ostatecznie wyprodukowana ilość może okazać się za mała dla naszych potrzeb.
Braki LA, a w konsekwencji także GLA oznaczają zwiększenie przepuszczalności bariery naskórkowej, m.in. dlatego że kwas linolowy z którego powstają jest głównym kwasem tłuszczowym ceramidów przeważających w cemencie międzykomórkowym naskórka. Słaba bariera naskórkowa oznacza większe odparowywanie wody oraz ryzyko dostania się drobnoustrojów patogennych i powstawania stanów zapalnych. Uszkodzenia bariery skórnej i zmiany zapalne mogą być jednak odwrócone dzięki suplementacji wspomnianego kwasu tłuszczowego.
Regularna suplementacja olejami bogatymi w GLA, szczególnie z wiesiołka i ogórecznika, może łagodzić stany zapalne oraz rumień. Ogranicza powstawanie podrażnień, infekcji, wpływa na elastyczność i nawilżenie skóry poprzez utrzymanie spójności bariery i zmniejszanie w ten sposób TEWL, a poprawione krążenie skutkuje lepszym odżywieniem skóry, ładniejszym jej kolorytem.
Przeczytaj: Czym jest TEWL oraz jak go ograniczyć i poprawić nawilżenie skóry
Nakładanie tych olei na skórę również wspiera jej funkcjonowanie, jednak w ten sposób dostają się one jedynie do warstwy rogowej. Suplementacja natomiast wiąże się obecnością GLA zarówno w naskórku, jak i skórze właściwej. Badania suplementacji wykazują, że:
- ogórecznik u osób starszych zmniejszał utratę wody, suchość i swędzenie
- LA i GLA maja pewien wpływ na łagodzenie przebiegu łuszczycy
- wiesiołek poprawiał stan skóry dzieci z AZS
- osoby przyjmujące GLA wraz z koenzymem Q10 i wyciągiem z winogron lepiej znosiły objawy kuracji izotretinoiną
Ja już od dłuższego czasu suplementuję olej lniany (Linocomplex NNKT) i z wiesiołka (kapsułki marki GAL). Myślę, że przy wspomnianych schorzeniach, suchości skóry, czy np. kuracji retinoidami może być to bardzo fajna opcja wsparcia organizmu. A Wy czujecie się przekonane?
Źródła:
- Kaźmierska A., Bolesławka I., Przysławski J., Wpływ wielonienasyconych kwasów tłuszczowych na skórę ze szczególnym uwzględnieniem kwasu gamma-linolenowego
- Lesiak A., Ciążyńska M., Wpływ kwasu y-linolenowego oraz honkiolu na funkcje skóry
Polecane powiązane treści
czyli Anna Kochanowska – miłośniczka pielęgnacji skóry bazującej na naukowych faktach.
Blog powstał z pasji, która doprowadziła mnie na studia z kosmetologii bioestetycznej i codziennie skłania do zdobywania nowej wiedzy.
Jeśli sama regularnie chcesz dowiadywać się więcej o pielęgnacji, kosmetykach i akcesoriach, które Ci w niej pomogą, zaglądaj na annemarie.pl!
brałam kiedyś olej z wiesiołka, ale koleżanki farmaceutki nastraszyły mnie, że może mi rozregulować miesiączki… teraz łykam kwasy omega i medere look, witaminy na włosy, skórę i paznokcie – widzę w nich poprawę, ale myślę o powrocie do wiesiołka bo mimo wszystko miałam wrażenie, że nawilża moją skórę od wewnątrz 😀 myślisz, że mogę do mojego zestawu dorzucić wiesiołka?
Pierwsze słyszę, żeby mógł rozregulowac miesiączkę, ale nie znam się specjalnie na tych kwestiach i nie szukałam źródeł. Mogę polecić zajrzenie do Pana tabletki – do wpisu właśnie o wiesiołku 🙂 Przeczytałam sama i myślę, że nie ma się co obawiać.