Na sklepowych półkach coraz łatwiej wypatrzyć kosmetyki zawierające witaminę C. Nietrudno zrozumieć ich popularność, patrząc na mnogość pozytywnych właściwości, jakie posiada ta witamina.
Oprócz korzyści zdrowotnych, jakie możemy odnieść przez spożywanie pokarmów zawierających witaminę C, istnieje cała lista jej korzystnych oddziaływań przy aplikacji na skórę:
* działa silnie przeciwutleniająco, pomaga zwalczać wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie się skóry.
** dobrze służy tłustej cerze, gdyż zapobiega utlenianiu łoju, a co za tym idzie, powstawaniu zaskórników otwartych.
*** uszczelnia naczynia krwionośne, poprawia ukrwienie skóry, redukuje zaczerwienienia.
**** rozjaśnia przebarwienia oraz poprawia koloryt skóry, rozświetla ją. Pomaga szarej, pozbawionej życia cerze oraz jako uzupełnienie po kuracji antytrądzikowej.
***** wzmaga regenerację naskórka, stymuluje syntezę kolagenu, a więc poprawia sprężystość skóry i działa przeciwzmarszczkowo. Szczególnie cenne dla cer dojrzałych.
****** działa przeciwzapalnie i poprawia gojenie.
Przy stosowaniu witaminy C istotne jest jednoczesne używanie kosmetyku z filtrem, jeśli serum nakładamy rano. Wystawienie skóry na słońce niweluje działanie witaminy, która jest niestabilna pod wpływem promieni i szybko się utlenia. Krem z filtrem zabezpiecza przed takim efektem.
SPIS TREŚCI
Serum Ava Aktywator młodości – witamina C z acerolą
Skuszona możliwościami witaminy, chciałam wypróbować jakiś zawierający ją produkt na własnej skórze. Na początek wybrałam niedrogie serum z Avy, dostępne w wielu drogeriach za około 17 złotych:
Wyjątkowo skuteczny koncentrat ze stabilną postacią witaminy C, wzmocniony ekstraktem z Aceroli (wiśni z Barbados), o szczególnie wysokiej zawartości kwasu askorbinowego stanowi prawdziwą bombę antyoksydacyjną niezastąpioną w terapiach przeciwstarzeniowych.
Serum dostajemy zapakowane w beżowy kartonik ze złotymi i czarnymi napisami. Sam płyn znajduje się w buteleczce z ciemnego szkła z pipetką dozująca kosmetyk. Tutaj również zachowana jest kolorystyka złota i czerni. Ta buteleczka jest dobrym rozwiązaniem dla ochrony produktu przed światłem, które neutralizuje działanie witaminy C.
Płyn nabieramy pipetką, która w głównej części jest wykonana ze szkła. Część, którą przyciskam, żeby nabrać odpowiednią porcję jest gumowa, natomiast zakrętka plastikowa. Dzięki niej dozowanie serum jest bardzo proste. Wystarczają mi jakieś 3 krople, aby pokryć całą twarz i drugie tyle na szyję i dekolt.
Serum jest przezroczystym płynem o lekki kwaśnym zapachu. Zapach nie jest drażniący i dość szybko się ulatnia. Konsystencja serum jest lekka, wodnista. W palcach wydaje się nieco lepkie i śliskie, a na skórze rozprowadza się z delikatnym poślizgiem i bardzo szybko wchłania. Producent zaleca wykonanie masażu po rozsmarowaniu, ja je także delikatnie wklepuję.
Serum używam wieczorem kilka razy w tygodniu, na zmianę z innymi produktami. Na nie nakładam jeszcze krem. Po czterech miesiącach jestem już chyba w stanie ocenić działanie Avy.
Najważniejsze, czyli jakie efekty uzyskałam? Liczyłam na rozjaśnienie przebarwień, wzmocnienie naczynek oraz poprawę koloru cery. Ava nie zrobiła mnie krzywdy, ale także nie stało się nic spektakularnego. Przebarwienia na policzkach jak były, tak pozostały, chociaż skóra lekko ożyła. Wydaje się nieco bardziej odżywiona i rozświetlona.To jednak dla mnie trochę za mało.
Analiza składu serum Ava Aktywator młodości – witamina C z acerolą
Skład jest dość krótki i konkretny:
Aqua, Sodium Ascorbyl Phosphate, Glycerin, Malpighia Glabra Extract, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Carbomer
Sodium Ascorbyl Phosphate, czyli sól sodowa monofosforanu kwasu askorbinowego. Jest dość łagodną, mało drażniącą ale i szybko utleniająca się formą witaminy C.
Glycerin, czyli gliceryna. To głęboko wnikający humektant, ułatwiający przenikanie innych substancji wgłąb naskórka. Poprawia elastyczność, nawilża i zmiękcza naskórek. Poprawia konsystencję kosmetyków.
Malpighia Glabra Extract, czyli wyciąg z aceroli. Ma właściwości antyoksydacyjne, przeciwzmarszczkowe i rozjaśniające.
Phenoxyethanol (fenoksyetanol) jest konserwantem, który wnika w przypadku używania na uszkodzoną skórę wchłania się do krwioobiegu i może działać toksycznie na organy. Na zdrowej skórze nie trzeba się go obawiać.
Ethylhexylglycerin (etyloheksylogliceryna) to konserwant wspierający, a także delikatny środek nawilżający.
Sodium Carbomer (polimer kwasu akrylowego w formie soli) reguluje lepkość kosmetyku.
Podsumowując, warto włączyć do swojej pielęgnacji kosmetyk z witaminą C. Serum Avy zawiera dość łagodną jej formę, więc nie zrobi krzywdy nawet delikatnej cerze. U mnie efekty działania były niewielkie, ale myślę, że warto wypróbować ten kosmetyk, szczególnie, że jego koszt i skład są przyzwoite. Ja nadal będę szukać serum z wit. C, które pomoże mojej skórze. Myślę, że tym razem będzie to coś do zrobienia z półproduktów. Może taki sposób przyniesie pożądane efekty 🙂
Polecane powiązane treści
czyli Anna Kochanowska – miłośniczka pielęgnacji skóry bazującej na naukowych faktach.
Blog powstał z pasji, która doprowadziła mnie na studia z kosmetologii bioestetycznej i codziennie skłania do zdobywania nowej wiedzy.
Jeśli sama regularnie chcesz dowiadywać się więcej o pielęgnacji, kosmetykach i akcesoriach, które Ci w niej pomogą, zaglądaj na annemarie.pl!
Ja też używam go kilka miesięcy i nie zauważyłam rozjaśnienia przebarwień, ale całość skóry jest delikatnie jaśniejsza i taka bardziej promienna. Wydaje mi się, że jednak ma za niskie stężenie witaminy C, żeby poradzić sobie z większymi przebarwieniami.
Tez tak sądze. Teraz sięgnę po serum z Biochemii urody, o którym słyszałam sporo dobrego.
Rażą mnie dwa składniki w składzie tego serum 😉
Co oprócz Phenoxyethanolu?
Miałam z tej serii kwas hialuronowy i byłam z niego zadowolona. Mama używala Wit c z Avy i stwierdziła, że za słaba jest. Jak mówisz , że z Biochemii lepsza to tez chętnie wypróbuję.
Jeszcze nie używałam, ale wygląda zachęcająco!