Zapytałam niedawno na story na Instagramie, ile z Was wyciska zaskórniki i wypryski. Około tysiąca osób zaznaczyło, że to robi. Sama też jestem w tej grupie i nie jestem z siebie dumna, bo czasami po prostu trudno się powstrzymać…
Skutki nadal widzę codziennie w lustrze – jakie przeczytasz dalej :/ tak więc nie polecam tej metody, bo są skuteczniejsze sposoby i już mówię, dlaczego!
TENDENCJE
Masz czarne kropeczki na nosie, czy brodzie? To prawdopodobnie włókna łojowe, a nie zaskórniki charakteryzujące się większą powierzchnią i czarnym czubkiem.
Jeśli masz tendencję do szybkiego utleniania zawartości porów, to nawet jeśli je wyciśniesz, ujście gruczołu ponownie się zapełni i utleni, ponownie dając taki wizualny efekt. To błędne koło!
UCISK
Wyciskanie jest trudniejsze, niż się wydaje i wiąże się z większymi efektami, niż tylko oczyszczone chwilowo pory.
Stosowanie ucisku na skórę wokół ujść gruczołów łojowych, zwłaszcza silnego, wykonywanego paznokciami, nawet przez gazik/wacik, może prowadzić do nieodwracalnych uszkodzeń.
Jakich? Możesz uszkodzić naczynia krwionośne, czy doprowadzić do trwałego rozszerzenia danych ujść – sama się tak załatwiłam!
STAN ZAPALNY
Twój problem to pryszcze – grudki lub krostki wypełnione ropą? Jeśli bardzo Cię kusi wyciśnięcie, zwłaszcza wyprysku zajętego stanem zapalnym, to słaby pomysł!
Wyciskając krostkę, część jej zawartości wyjdzie na wierzch, ale część możesz wciskać w głąb skóry, powiększając tym samym stan zapalny, mogąc wywołać przebarwienia, a nawet blizny.
TRÓJKĄT ŚMIERCI
Słyszałaś o trójkącie śmierci?
To obszar od nasady nosa do kącików ust, który jest specyficznie unaczyniony – naczynia twarzy łączą się z tymi czaszki. Wyciskanie w tym trójkącie w skrajnych przypadkach może prowadzić do rozprzestrzenienia stanu zapalnego w czaszce, zakrzepów, problemów ze wzrokiem, czy nawet zapalenia opon mózgowych.
A KIEDY WYCISKAĆ?
Niektóre zmiany ropne rzeczywiście lepiej usunąć, bo ich pozostawieniu towarzyszy duży stan zapalny, a później może pozostać blizna. O tym jednak najlepiej zdecyduje dermatolog lub kosmetolog po obejrzeniu zmian i zrobi to w bezpieczny sposób!
Jeśli już sama nie możesz się powstrzymać, koniecznie pamiętaj o dezynfekcji dłoni i miejsca wyciskania
CO W ZAMIAN?
Opcji jest kilka!
Po pierwsze, dodaj przeszkodzę 😉 Mam tu na myśli plasterki hydrokoloidowe, które izolują krostkę od Twoich palców i środowiska. Nie wycisniesz jej umyślnie ani nieumyślnie nie rozdrapiesz. Jeśli krostka sama pęknie, plasterek wchłonie wydzielinę i stworzy odpowiednio wilgotne środowisko do gojenia.
Ja używałam plasterków z Cosrx (linki są afiliacyjne do porównywarki cen) w różnych wielkościach oraz Some by mi nasączanych m.in. olejkiem z drzewa herbacianego i kwasem salicylowym wspierającym gojenie.
Moja kolejna propozycja to maści z kwasem azelainowym działającym przeciwzapalnie i antybakteryjnie – więcej o jego właściwościach przeczytasz w oddzielnym wpisie. Najłatwiej będzie znaleźć jakiś produkt typowo apteczny, jak Hascoderm (10%), Skinoren i Acnederm po 20%.
Wypróbowałam też kilka preparatów punktowych, gdzie każdy ma jakieś specyficzne zastosowanie, z czego o dwóch napisałam w tym wpisie – klik. Dla podsumowania powiedziałabym, że z moich doświadczeń
- na krostki, czyli wypryski z powoli powstającą treścią ropną nadają się podsuszająca maść cynkowa lub serum regulujące Duetus – ono nada się też przy problemie z zaskórnikami!
- a na takie podskórne gule, które nie chcą wyjść maść ichtiolowa lub żel punktowy z Pure by Clochee
A Ty czego już próbowałaś?
Polecane powiązane treści
czyli Anna Kochanowska – miłośniczka pielęgnacji skóry bazującej na naukowych faktach.
Blog powstał z pasji, która doprowadziła mnie na studia z kosmetologii bioestetycznej i codziennie skłania do zdobywania nowej wiedzy.
Jeśli sama regularnie chcesz dowiadywać się więcej o pielęgnacji, kosmetykach i akcesoriach, które Ci w niej pomogą, zaglądaj na annemarie.pl!