Pielęgnacja twarzy z Eeny meeny: żel niskopieniący, krem łagodzący i ochronny SPF 50

eeny meeny pielęgnacja twarzy

Dla dziecka, dorosłego, dla wrażliwca czy atopowca. Kosmetyki eeny meeny są przeznaczone dla całej rodziny! Naturalne, bez potencjalnych alergenów, bogatych kompozycji zapachowych, gdzie większość można stosować już u niemowląt. Brzmi zbyt dobrze, by było prawdziwe? No to chyba Cię zdziwię, bo to się rzeczywiście sprawdza!

Dwa z tych trzech kosmetyków – żel i krem – pochodzą z linii ultrasensitive + mom&baby co oznacza, że mogą być stosowane u każdego, natomiast barwiony krem ochronny przygotowano pod osoby dorosłe. Dla dzieci istnieje już ochronna mgiełka, która opisywałam w innej recenzji (klik).

Wszystkie omawiane we wpisie produkty dostałam w ramach współpracy z marką na Instagramie, natomiast to blogowe podsumowanie jest jedynie moją osobista inicjatywą, by zebrać produkty w jednym miejscu 🙂

 

ŻEL NISKOPIENIĄCY 

eeny meeny żel niskopieniący

Rzeczywiście nie pieni się mocno, a to przez saponiny wzbogacające delikatny detergent, glukozyd. Z tego względu, a także dzięki zawartości łagodzącego ekstraktu z owsa, prebiotyku wspierającego nasz naturalny mikrobiom, przeciwalergicznemu składnikowi pozyskiwanemu z lukrecji oraz kojącemu beta-glukanowi  i minimalnej kompozycji zapachowej bez alergenów, jest niezwykle łagodny dla skóry! 

 

Aqua (woda), Glycerin, Betaine, Propanediol (substancje nawilżające), Caprylyl/Capryl Glucoside (substancja myjąca), Xanthan Gum (zagęstnik), Alpha-Glucan Oligosaccharide (prebiotyk), Quillaja Saponaria Bark Extract (ekstrakt zawierający saponiny), Magnesium Carboxymethyl Beta-Glucan (beta glukan), Avena Sativa Kernel Extract (ekstrakt z owsa), Dipotassium Glycyrrhizate (składnik z lukrecji), Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate (konserwanty), Citric Acid (regulator pH), Parfum (substancja zapachowa)

 

Moim zdaniem świetnie nadaje się do porannego mycia każdej cery. Nie ogołaca jej z warstwy ochronnej, a pozostawia miękkość bez jakiegokolwiek ściągnięcia. Na mycie wieczorne, jako drugi etap po demakijażu, także może się sprawdzić, ale celowałabym szczególnie w cery suche, normalne, i przy niewielkim makijażu, raczej nie tłustsze lubiące mocniejsze doczyszczenie. Ta delikatność za to sprawdzi się z pewnością u niemowląt lub małych dzieci przy myciu całego ciała.

Żel występuje w dwóch pojemnościach, więc celując w zastosowanie dla dzieci, wybrałabym tę większą 200ml, która wychodzi też trochę taniej 🙂

 

KREM ŁAGODZĄCY 

 

eeny meeny krem łagodzący

Spodziewałam się tu ciężkości, ale się pomyliłam! Ładnie rozsmarowuje się na skórze i zostawia jedynie minimalną warstwę ochronną, która szybko się wchłania. Jego nazwa idealnie oddaje jego właściwości, co ilustruje fajny skład: 

  • olej abisyński uzupełniający lipidy skóry 
  • antyoksydacyjny olej z pestek malin 
  • składnik z lukrecji o działaniu kojącym podrażnienia, łagodzącym rumień, antyalergicznym 
  • wspierający mikrobiom alfa-glukan 
  • kojący wrażliwą, swędzacą skórę beta-glukan 
  • odżywczy olej waniliowy nadający kremowi słodki zapach 

 

Aqua, Isoamyl Laurate (emolient), Crambe Abyssinica Seed Oil (olej abisyński), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej ze słodkich migdałów), Squalane (emolient), Propanediol, Glycerin (substancje nawilżające), C12-C16 Alcohols (emolient), Butyrospermum Parkii Butter (masło she), Palmitic Acid (emolient), Rubus Idaeus Seed Oil (olej z pestek malin), Hydrogenated Lecithin (emulgator), Tocopherol (witamina E), Dipotassium Glycyrrhizate (składnik z lukrecji), Alpha-Glucan Oligosaccharide (prebiotyk), Magnesium Carboxymethyl Beta-Glucan (beta glukan), Olea Europea Oil Unsaponifiables (substancja kondycjonująca), Glyceryl Rosinate (emolient, substancja zapachowa), Vanilla Planifolia Fruit Oil (olej waniliowy), Helianthus Annuus Seed Oil (olej słonecznikowy), Sodium Stearoyl Glutamate (emulgator), Cetearyl Alcohol (emulgator, emolient), Tetrasodium Glutamate Diacetate (chelator), Xanthan Gum (zagęstnik), Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid (konserwanty), Citric Acid (regulator pH)

 

Czytając stronę produktu, znalazłam informację o 2 ciekawych kompleksach w jego składzie, o których warto tu wspomnieć. Bardzo lubię wypatrywać takie smaczki!

  • VAL – Vegetable Alternative to Lanolin (INCI: Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (and) Glyceryl Rosinate (and) Olea Europaea (Olive) Oil Unsaponifiables), który działa jak zabezpieczająca skórę lanolina, a nie ma nic wspólnego z jej odzwierzęcym pochodzeniem
  • Biophilic™ H MB (INCI: Hydrogenated Lecithin (and) C12-16 Alcohols (and) Palmitic Acid), czyli kompleks emulgujący naśladujący strukturę lipidową naskórka, a co za tym idzie, uzupełniający jego ubytki, tworzący lekki film i redukujący ucieczkę wody

Dla kogo ten krem? Na pewno dla każdego wrażliwca! Przy cerze podrażnionej, uwrażliwionej, przesuszonej. Ostatnio polecam go wszystkim znajomym z takimi problemami! Bardzo szybko ogarnął łuszczącą się po chorobie twarz mojego faceta, a ja stosowałam go zarówno latem, jak i jesienią przy pierwszych tygodniach z retinaldehydem, gdzie pomagał mi dbać o barierę naskórkową i odpowiednie nawilżenie+natłuszczenie.

Ponownie to świetna opcja dla dziecka i dorosłego! nie zawiera dodatków zapachowych, więc wrażliwe skóry będą dodatkowo zadowolone 🙂

Myślę, że duet żel+krem mogą być fajną, a dla niektórych nawet kompletna, podstawową pielęgnacją! przykładowo:

  • dla dziecka – mycie ciała żelem + krem w razie potrzeby na suche lub podrażnione partie
  • dla dorosłego – żel do oczyszczania porannego i wieczornego w drugim etapie, krem jako produkt na noc – zależnie od potrzeb można uzupełnić go jakimś serum, np. nawilżającym, czy kwasami lub retinoidami, po których taka pielęgnacja regenerująca się mocno przydaje. Rano natomiast krem z filtrem! i jako propozycję tego etapu mamy kolejny kosmetyk Eeny Meeny:

 

KREM OCHRONNY SPF 50

eeny meeny krem ochronny SPF 50

Krem z filtrem testowałam przedpremierowo i bardzo cieszę się z tej możliwości 🙂

Wcześniej marka postawiła na mgiełkę do ciała bazującą na tlenku tytanu, natomiast tutaj mamy produkty barwiony do twarzy zawierający aż 4 filtry:

  • DWUTLENEK TYTANU (INCI: Titanium Dioxide) – ochrona przed UVB i pewnym zakresem UVA
  • TINOSORB S (INCI:  Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine)filtr chemiczny o szerokim spektrum ochrony przeciwko promieniowaniu UVA i UVB.
  • UVINUL A PLUS (INCI: Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate) – ochrona przed UVA
  • UVINUL T150 (INCI: Ethylhexyl Triazone) – ochrona przed UVB

oraz tlenek żelaza (pigment, barwnik) pomagający chronić przed światłem niebieskim

a także dodatki jak:

  • OLEJ Z NASION Z ŻURAWINY i ABISYŃSKI – odżywcze, antyoksydacyjne, natłuszczające
  • PLANT IDTM BLACK LILAC (INCI: Sambucus Nigra Fruit Extract) – ekstrakt z owoców czarnego bzu regenerujący skórę i wzmacniający naczynia
  • EKSTRAKT Z ROZMARYNU – działający antybakteryjnie i antyoksydacyjnie
  • AURAFIRM N (INCI: Lactobacillus Ferment, Avena Sativa Kernel Extract) – ekstrakt z owsa i składnik probiotyczny działający łagodząco, wspierające naturalny mikrobiom skóry

Podoba mi się zarówno kompozycja kilku filtrów dająca szeroką ochroną, jak i składniki bonusowe dbające o regenerację i ochronę naskórka.

 

Aqua (woda), Isoamyl Laurate (emolient), Ethylhexyl Triazone, Titanium Dioxide (filtry), Caprylic/Capric Triglyceride (emolient), Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine (filtr), Glycerin (substancja nawilżająca), Silybum Marianum Ethyl Ester (ester z ostropestu), Propanediol (substancja nawilżająca), Potassium Olivoyl Hydrolyzed Oat Protein (proteiny owsa), Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate (emulgatory), Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate (filtr), Vaccinium Macrocarpon Seed Oil (olej z nasion żurawiny), Crambe Abyssinica Seed Oil (olej abisyński), Microcrystalline Cellulose (zagestnik), Sambucus Nigra Fruit Extract (ekstrakt z bzu), Rosmarinus Officinalis Leaf Extract (ekstrakt z rozmarynu), Helianthus Annuus Seed Oil (olej słonecznikowy), Tocopherol (wit. E), Hydrolyzed Sodium Hyaluronate (substancja nawilżająca), Lactobacillus Ferment (ferment probiotyczny), Avena Sativa Kernel Extract (ekstrakt z owsa), Acacia Senegal Gum (zagestnik), Mica (pigment), Xanthan Gum, Polyhydroxystearic Acid (zagestniki), Stearic Acid, Sodium Stearoyl Glutamate (emulgatory), Cellulose Gum (zagestnik), Glyceryl Oleate (emulgator), Tetrasodium Glutamate Diacetate (chelator), Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate (konserwanty), Alumina (zagestnik), Citric Acid (regulator pH), Parfum (substancja zapachowa), CI 77163, CI 77492, CI 77491 (pigmenty, w tym tlenek żelaza)

 

Sam filtr znajduje się w 2 opakowaniach do wyboru: airless lub w tubce (trochę tańsza). Ja szczególnie lubię wersję pierwszą z higieniczną pompką znaną z innych produktów marki, którą blokuje się przez przekręcenie. Idealne w podróży i dla zachowania dłuższej trwałości produktów!

Pompka ułatwia dodatkowo odmierzanie filtra, bo wiemy od producenta, że dozuje 1,35g produktu – u mnie w sam raz na twarz i szyję! dzięki temu nic nie muszę ważyć, sprawdzać 🙂

Taka porcja wydaje się spora, ale jest odpowiednia, by dać deklarowaną ochronę i komfortowe noszenie. Ziarnko grochu to zdecydowanie za mało! Na pewno byłoby je łatwiej nałożyć, ale nie o to chodzi w filtrach. Ten nie jest idealnie prosty w obsłudze, ale można go opanować 🙂

U mnie wymagał nieco wprawy w nakładaniu, szczególnie w okolicy oka, bo tu lubi się rolować. Znalazłam jednak na niego sposób – nakładam od razu całość na twarz i intensywnie rozmasowuję w jednym kierunku, a kiedy kolor zaczyna znikać, przechodze do wklepywania. Wtedy to rolowanie jest zniwelowane.

A jak wygląda filtr potem? Moim zdaniem bardzo ładnie – wykończenie jest lekko świetliste, ale dość satynowe, nie lepi się, nie jest tłuste. Sam kolor zaś jest bardzo delikatny i dopasowuje się do odcienia skóry. Sprawdziłam to nawet na 3 osobach o róznych fototypach: bardzo jasnym celtyckim, na sobie i na oliwkowej cerze męża (III). Każdemu się wpasował i nie odcinał od reszty ciała.

Powoli dobijam dna swojego opakowania i cieszę się, że mam schowane jeszcze drugie, bo bardzo polubiłam ten filtr! Nie wyświeca zanadto i nie obciąża mojej mieszanej w stronę tłustej skóry oraz daje mi spory komfort noszenia. Gdyby nie to rolowanie, które czasem mi się pojawia, byłby w mojej opinii ideałem 🙂  Jeśli jednak szukasz w filtrze krycia lub matu, to nie jest opcja dla Ciebie!

 

Któryś produkt wpadł Ci w oko? Ja je szczerze polubiłam i bardzo się cieszę, że miałam okazję je wypróbować!

 

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Sandra
Sandra
3 lat temu

Od kilku tygodni stosuje krem lagodzacy i zel delikatnoe oczyszczajacy (kupilam w zestawie) i chyba znalazlam swoich ulubiencow. Kocham te produkty, sa tak lagodne, przyjemnie sie icb urzywa i dzieki nim moja cera erocila do.normy po tych wszystkich testach nowości