Lubię od czasu do czasu nałożyć maseczkę, przyznaję. Jednak mam co do niej konkretne wymagania – oczywiście zależy mi na konkretnych efektach, ale chciałabym również, by samo stosowanie także stanowiło przyjemność, nie walkę o przetrwanie w łazience. Jak na mojej skórze spisała się ta czwórka? Już spieszę z odpowiedzią
SPIS TREŚCI
Bielenda Skin Restart sensory mask, kojąco-chłodząca maska prebiotyczna
Bielenda to najtańsza opcja (około 25 zł/50ml, w promocjach nawet za 15) w dzisiejszym zestawieniu, łatwo dostępna stacjonarnie w wielu drogeriach – to zdecydowanie duża zaleta!
Sięgnęłam po nią ze względu na sporo pozytywnych opinii oraz ciekawe składniki dedykowane cerom naczynkowym. Mamy tu między innymi:
- ekstrakt z kasztanowca zawierający escynę, która uszczelnia naczynka
- piperonyl glucoside zmniejszający zaczerwienienia poprzez wpływ na wrażliwość receptorów termicznych
- ferment drożdżowy oraz prebiotyki wspierające zdrowie mikrobioty skóry
- ektoinę o właściwościach nawilżających, łagodzących, wzmacniających barierę
- mentol działający delikatnie chłodząco
[W składach INCI pogrubieniem wyróżniłam interesujące składniki. Podkreśliłam natomiast te nieakceptowane w kosmetykach naturalnych – to powinno ułatwić zakupy, jeśli komuś zależy na naturalności.]
Aqua (Water), Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Propanediol, Betaine, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Potassium Cetyl Phosphate, Piperonyl Glucoside, Ectoin, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Withania Somnifera Root Extract, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Saccharomyces Ferment Filtrate, Inulin, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Glycerin, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Sodium Stearoyl Glutamate, Butylene Glycol Diethylhexyl Syringylidene Malonate, Menthol, Maltodextrin, Sodium Polyacrylate, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance), CI 17200
Maseczka jest przyjemnie kremowa i łatwa w aplikacji. Delikatnie przysycha na skórze, ale nie do etapu skorupki. Przy tym zapewnia delikatny efekt chłodzenia dający komfort na zaczerwienionej lub rozgrzanej skórze, zwłaszcza latem. Z powodu zawartości mentolu w chłodne miesiące jednak bym jej nie stosowała, bo wtedy owo chłodzenie przestaje być relaksujący. W ogólnym rozrachunku byłam zadowolona z działania maseczki – mile odżywia skórę i lekko łagodzi zaczerwienienia.
Dottore Rossattore mask
Druga maseczka dedykowana cerom naczynkowym jest już znacznie droższa (około 229zł/100ml). Czy tyle warto wydać, to już chciałabym pozostawić ocenie każdego z osobna. Ja jedynie podsumuję własne wrażenia z jej stosowania.
W masce znajdziemy
- 5% azeloglicyny, czyli pochodnej kwasu azelainowego w połączeniu z aminokwasem glicyną, przez co działa przeciwzapalnie i redukująco na zaczerwienienia
Przeczytaj też: jak działa kwas azelainowy
- 0,3% cytryńca chińskiego, zielona herbata, wąkrotka azjatycka i kadzidłowiec działające przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie
Przeczytaj też: właściwości zielonej herbaty w kosmetykach ORAZ działanie wąkrotki azjatyckiej w kosmetykach
- 0,25% kwasu szikimowego o właściwościach antybakteryjnych oraz mikrozłuszczających
- łagodzący owies, alantoinę i pantenol
- niacynamid o szerokich właściwościach regulujących i wzmacniających
Przeczytaj też: niacynamid w kosmetykach
- biała glinka delikatnie matująca i zbierająca sebum ze skóry
aqua, propanediol, isodecyl neopentanoate, isononyl isononanoate, potassium azeloyl diglycinate, persea gratissima oil, cetearyl alcohol, avena sativa kernel flour, butyrospermum parkii butter, glycerin, kaolin, cetearyl glucoside, boswellia serrata gum, titanium dioxide, glyceryl stearate, peg-100 stearate, panthenol, benzyl alcohol, dipropylene glycol, shikimic acid, allantoin, niacinamide, polyacrylate 13, dehydroacetic acid, acetyl glucosamine, schisandra sphenanthera fruit extract, maltodextrin, centella asiatica extract, morus alba bark extract, pyrus malus fruit extract, camellia sinensis leaf extract, broussonetia kazinoki root extract, ergosterol, galactoarabinan, camellia japonica leaf extract, polyisobutene, tetrasodium glutamate diacetate, polysorbate 20, sorbitan isostearate, parfum, CI 19140, CI 42090
Maska Dottore jest gęstej, kremowej konsystencji, która nie zasycha na skórze. Podczas pokazywania jej na Instagramie dostałam komentarz od kosmetolożki pracującej w gabinecie, że niektórym klientkom zdarzało się pieczenie lub swędzenie po aplikacji. U mnie to nie miało miejsca – używanie maseczki było zawsze bezproblemowe. Maseczka zmiękcza i odżywia skórę, daje minimalny mat po spłukaniu oraz zmniejszenie podrażnień i rumienia. Dodatkowo spora pojemność pozwala na długie miesiące stosowania.
***maskę dostałam w paczce PR od marki
Moistry, dwufazowa maska całonocna S.O.S.
Dwufazowa maska? A co to za dziwactwo?! No trochę dziwactwo, bo w formie płynu, który trzeba wstrząsnąć i wymieszać przed użyciem. To bardzo nietypowa formuła jak na maskę i spotkałam się z nią w tej kategorii pierwszy raz. Po zmieszaniu maska Moistry jest konsystencji lejącego, żółtopomarańczowego miodku. Swój piękny kolor zawdzięcza zawartości odżywczych olei z marchwi i rokitnika. Ponadto w składzie:
- pantenol przyspieszający gojenie
- wąkrotka azjatycka działająca łagodząco, przeciwzapalnie i stymulująco
- nawilżające i ujędrniające algi
- ekstrakty z krwawnika i arniki wpływające na zaczerwienienia oraz stany zapalne
- ferment z rzodkwi o właściwościach nawilżających i konserwujących
- olej z pestek śliwki, któremu maska zawdzięcza marcepanowy zapach
Aqua, Prunus Domestica Seed Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Glycerin, Argania Spinosa Kernel Oil, Inulin, Helianthus Annuus Seed Oil, Panthenol, Sodium Lactate, Daucus Carota Sativa Seed Oil, Hippophae Rhamnoides Oil, Betaine, Tocopheryl Acetate, Sodium Alginate, Hyaluronic Acid, Yeast Extract, Centella Asiatica Extract, Sodium Hyaluronate, Fucus Vesiculosus Extract, Althaea Officinalis Root Extract, Arnica Montana Flower Extract, Achillea Millefolium Flower Extract, Rosmarinus Officinalis Extract, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Lactic Acid, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Ascorbyl Palmitate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate
Płyn trochę przelewa się przez palce, więc maska wymaga nakładania partiami w niewielkiej ilości. Na skórze jest nieco lepka, więc nie każdemu będzie odpowiadało pozostawienie jej na noc, chociaż to wtedy da najlepsze efekty. Ja u siebie zaobserwowałam o poranku zwłaszcza nawilżenie i odżywienie skóry. Nie było ono spektakularne, ale zauważalne. Moja mama osiągnęła znacznie lepsze. Ma suchą, dojrzała skórę oraz mocno przesuszne dłonie. Nakładała na nie maseczkę jak na twarz i dzięki niej otrzymała sporą poprawę.
***maskę dostałam w kolejnej paczce PR od marki, więc oznaczam jako reklama
Skin science, rozświetlająca maska do twarzy i pod oczy
Tak się miło złożyło, że wszystkie dzisiaj opisywane produkty są polskiej produkcji. Marka SkinSciene jest moim najnowszym odkryciem. Podczas gdy Moistry należy do kosmetolozki, SkinScience należy do farmaceutki pracującej naukowo nad procesami starzenia. Myślę, że to ciekawe akcenty, które uwiarygodniają zaangażowanie właścicielek w tworzenie jakościowych kosmetyków
W tej masce chciałabym szczególnie zwrócić uwagę na 2 składniki:
- fermentowane oleje (pogrubione kursywą), które dzięki temu procesowi wykazują wyższe właściwości antyoksydacyjne oraz są bardziej biodostępne dla skóry, zawarte w nich witaminy i minerały łatwiej przyswajalne
- koenzym Q10 dodający komórkom energii, zamknięty w nośnikach Vecticell® zwiększających stabilność i działanie substancji
Ponadto mamy antyseptyczną brzozę, ujędrniające algi i wielofunkcyjny niacynamid.
Aqua, Soybean Glycerides, Betula Alba Juice, Isoamyl Laurate, Pseudozyma Epicola/Argania Spinosa Kernel Oil/Olive Fruit Oil/Sunflower Seed Oil/(Angelica Gigas/Licorice/Lithospermum Erythrorhizon) Root Ferment Extract Filtrate, Glyceryl Stearate Citrate, Propanediol, Caprylic/Capric Triglyceride, Myristyl Myristate, Glycerin, Niacinamide, Squalane, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Cetearyl Alcohol, Phosphatidylcholine, Glyceryl Stearate, Silica, Persea Gratissima Oil, Phenoxyethanol, Panthenol, Propylene Glycol, Ubiquinone, Persea Gratissima Fruit Extract, Hydrolyzed Sodium Hyaluronate, Chondrus Crispus Extract, Ethylhexylglycerin, Pantolactone, Sodium Deoxycholate, Ascorbyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Citric Acid, 1, 2-Hexanediol, Acacia Senegal Gum, Xanthan Gum, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Sodium Benzoate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, CI 77891, CI 77491
Maska ma lekką konsystencję, która praktycznie rozpływa się pod ciepłem palców. Miło otula skórę, a stosowana zwłaszcza jako produkt całonocny, pozostawia miękkość i odżywienie. Marka poleca nakładać ją także w okolice oczu. Zupełnie nie miałam z tym problemu, maska nie szczypie i nie powoduje łzawienia. Podoba mi się taka deklaracja bezpieczeństwa, bo pozwala załatwić całe maseczkowanie/odżywianie jednym produktem. Dodatkowo wystarczyła mi na długie miesiące – jest bardzo wydajna, więc koszt rozkłada się na dłużej.
***maskę dostałam w paczce PR od marki
Która jest najlepsza? To trudne pytanie, więc podpowiem może, którą wybrać zależnie od potrzeb:
- jeśli lubisz efekt chłodzenia, zdarzają Ci się zaczerwienienia lub rozgrzanie twarzy – maseczka Bielenda
- jeśli lubisz ciekawe formuły, chcesz zostawiać maskę na noc, potrzebujesz silnej regeneracji – maseczka Moistry
- jeśli masz problem ze stanami zapalnymi, zaczerwienieniami, niedoskonałościami – maseczka Dottore
- jeśli potrzebujesz odżywienia, ale też lekkości – maska SkinScience
Która kusi Cię najbardziej?
Polecane powiązane treści
czyli Anna Kochanowska – miłośniczka pielęgnacji skóry bazującej na naukowych faktach.
Blog powstał z pasji, która doprowadziła mnie na studia z kosmetologii bioestetycznej i codziennie skłania do zdobywania nowej wiedzy.
Jeśli sama regularnie chcesz dowiadywać się więcej o pielęgnacji, kosmetykach i akcesoriach, które Ci w niej pomogą, zaglądaj na annemarie.pl!