Na pewno już słyszałaś o tej roślinie, bo jest popularnym składnikiem azjatyckich kosmetyków i powoli podbija też nasz europejski rynek. W tym wpisie opowiem Ci o jej ciekawych właściwościach i pielęgnacyjnych zastosowaniach, a także wskażę kilka kosmetyków z jej zawartością, które już stosowałam. Dowiedz się, jak wykorzystać ją dla jeszcze piękniejszej skóry!
Wąkrotka azjatycka – co to właściwie jest? [1]
Wąkrotka to roślina z podmokłych terenów Afryki, Azji, Australii i obu Ameryk. W składach kosmetyków, czy suplementów, znajdziemy ją pod łacińską nazwą Centella Asiatica, ale jest także znana jako gotu gola, tygrysie ziele, czy cica.
Za szereg ciekawych właściwości, o których przeczytasz niżej, odpowiadają tzw. saponiny terpenowe zawarte w wąkrotce, głównie azjatykozyd, madekasozyd i kwasy azjatykowy oraz madekasowy. Substancje te są często izolowane z rośliny i dodawane samodzielnie do produktów dla lepszych efektów – znajdziesz je w składach INCI jako: Asiaticoside, Madecassoside, Asiatic Acid, Madecassic Acid.
Szczególnie ciekawym ekstraktem z całej rośliny natomiast jest znany ten jako TECA z konkretnym stężeniem procentowym wspomnianych substancji, wykorzystany w kilku badaniach. Jeśli znajdzie się w Twoim kosmetyku, producent na pewno pochwali się tą informacją na opakowaniu.
Nie tylko kosmetyki? [2]
Wąkrotka znajduje zastosowanie nie tylko w kosmetykach. Była wykorzystywana w tradycyjnej medycynie chińskiej m.in. do leczenia chorób skóry, przyspieszania gojenia ran, zmniejszania stanów zapalnych i bólu. Trafiła również do farmakopei w kilku regionach świata.
Stosuje się ją nie tylko na skórę, ale również doustnie. Wiemy, że redukuje obrzęki, poprawia krążenie, pamięć i jakość snu. Pomaga dzięki temu w czasie zwiększonego wysiłku umysłowego, problemów z pamięcią, czy zaburzeń snem. Badania mówią, że może być pomocna w chorobach sercowych, czy endokrynnych, jak cukrzyca. Ewentualny wybór suplementu polecam jednak najpierw skonsultować ze swoim lekarzem.
Działanie wąkroty azjatyckiej w kosmetykach
Przejdźmy jednak do tego, co interesuje nas tutaj najbardziej – jak Centella Asiatica wpływa na skórę?
Wąkrotka azjatycka a gojenie ran i blizn [1, 2, 3]
Wiele badań potwierdza cenne właściwości wąkrotki w leczeniu ran. Ta zmniejsza stan zapalny, stymuluje produkcję kolagenu i kwasu hialuronowego oraz przyspiesza aktywację czynników wzrostu, odtworzenie naczyń i ziarninowane rany.
Efekty zauważono również na ranach zainfekowanych i poparzeniach – przy aplikacji opatrunku nasączonego 5% wąkrotki i 2,5% aloesu zauważono zmniejszenie suchości, ściągnięcia i wrażliwości skóry oraz przyspieszenie gojenia i poprawę elastyczności tkanki.
Po głębszych ranach pozostają blizny. Wąkrotka natomiast przyspiesza dojrzewanie blizny, a jednocześnie redukuje nadmierny przerost tkanki bliznowaciejącej i poprawia jej wytrzymałość.
Wąkrotka azjatycka a starzenie skóry [1, 4]
Skoro cica wpływa na syntezę kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego, to musi też wpływać na oznaki starzenia! Z wiekiem mamy problem z ilością i jakością tych składników skóry, więc poprawa ich produkcji przyczynia się do poprawy stanu skóry, jej elastyczności, odporności i ogólnego wyglądu.
Ekstrakt z wąkrotki wykazuje właściwości antyoksydacyjne porównywane do witaminy C. Dzięki temu chroni skórę przed uszkodzeniami wywoływanymi wolnymi rodnikami i fotostarzeniem powodowanym promieniowaniem słonecznym.
W badaniu na 20 kobietach w wieku 45-60 lat, w którym przez 6 miesięcy stosowano na skórę 0,1% madekasozydu wraz z 5% witaminy C, zauważono poprawę oznak fotostarzenia – jędrności, stopnia nawilżenia skóry. Na pewno było to działanie synergistyczne obu składników, bo wit. C jest niezwykle istotnym składnikiem podczas syntezy kolagenu. Nie możemy więc całości działania przypisywać izolatowi z wąkrotki.
Wąkrotka azjatycka a cera naczyniowa [1]
Wakrotka jest także fajnym składnikiem dla cer naczyniowych! Poprawia mikrokrążenie oraz elastyczność i szczelność naczyń poprzez wpływ na produkcję kolagenu. Ułatwia przepływ krwi przez zapobieganie sklejania jej płytek oraz ogranicza stany zapalne źle wpływające na naczynia.
Wąkrotka azjatycka a cera trądzikowa [2]
Przy cerze trądzikowej warto spojrzeć na działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne. Zmniejszenie utleniania lipidów dzięki antyoksydantom oraz stanu zapalnego może ograniczać powstanie zmian trądzikowych. Dodatkowo wakrotka ma delikatne działanie antybakteryjne wobec bakterii trądzikowych, a wsparcie gojenia ran może okazać się cenne przy zmniejszaniu szans powstania blizn potrądzikowych.
Wąkrotka azjatycka a cellulit i rozstępy [1, 3, 4]
Składniki zawarte w wąkrotce wpływają na gromadzenie tłuszczu w komórkach (raczej doustnie), poprawiają mikrokrążenie, uszczelniają naczynia i działają przeciwzapalnie przez co mogą redukować przenikanie płynu z naczyń do otaczających tkanek, powstawanie obrzęków i objawów cellulitu.
W badaniach na grupie kobiet stosującej preparat z wąkrotką na ciało przez 5 miesięcy zaobserwowano poprawę stanu problemu, chociaż muszę dodać, że aplikacja odbywała się aż 4 razy dziennie. Natomiast w inny badaniu na kobietach w ciąży trwającym 30 tygodni w grupie testującej preparat z cicą zauważono mniejszą liczbę rozstępów niż w grupie kontrolnej. Mamy zatem przesłanki, że wąkrotka wesprze walkę z cellulitem i rozstępami.
Sprawdzone kosmetyki z wąkrotką azjatycką
Wybrałam kilka przyjemnych kosmetyków, idąc zgodnie z kolejnością pielęgnacji:
- tonik Miobel na bazie hydrolatu różanego daje delikatną mgiełkę, która łagodzi i odświeża => przeczytaj więcej o kosmetykach Miobel
- fluid Pure Cosmetics27 to prawdziwa bomba składowa z wąkrotką na czele, połączoną z cynkiem, konopią, niacynamidem, czy prebiotykami. Ma leciutką formułę, która szybko się wchłania, daje praktycznie matowe wykończenie oraz łagodzenie zmian zapalnych i redukcję ilości sebum
- krem Uvreavit Back to Comfort to jeden z moich ulubieńców! Wystarczy malutka ilość dobrze wmasowana w skórę, by silnie ją nawilżyć, odżywić i zmiękczyć.
- kolejny ulubieniec, Dream of Beauty od Alkmie to takie 2w1, bo można go stosować i jako krem, i jako maskę. Zestaw kojących składników, jak wiesiołek, rumianek, owies, czy lukrecja. Po nocy skóra jest złagodzona i promiennie odżywiona 🙂 => przeczytaj więcej o masce Alkmie
- na niespodzianki dobrze sprawdza się nakładany punktowo Benton Goodbye Redness Centella Spot Cream bazujący na ściągającej kalaminie z dodatkiem antybakteryjnego olejku z drzewa herbacianego. Pasta łagodzi zmiany trądzikowe i przyspiesza ich gojenie.
- i na koniec pielegnacji twarzy SPF z Purito, wersja Daily-go-to sunscreen. Niezwykle łatwo się rozprowadza i zostawia pewien glow. Na mojej mieszanej skórze lepiej pasuje na jesień, ale do skór suchych latem również będzie świetny! => przeczytaj więcej o SPFie Purito
- a do ciała balsam żurawinowy Mokosh – boosko pachnie słodkimi owocami, jest wystarczajaco odżywczy, ale nie za tłusty. Bardzo przyjemny balsam => przeczytaj więcej we wpisie o balsamach
* polecenia zawierają linki afiliacyjne – w razie zakupu dostaję z tego mały %, ale Ciebie to nic nie kosztuje
Źródła:
- Wyszkowska-Kolatko Magdalena i inni: Rośliny lecznicze w terapii chorób skóry, 2015
- Sik Park Kyoung: Pharmacological Effects of Centella asiatica on Skin Diseases: Evidence and Possible Mechanisms, 2021
- Bylka Wiesława i inni: Centella asiatica in cosmetology, 2013
- Ratz-Łyko Anna i Arct Jacek: Kosmetyczne i dermatologiczne właściwości Centella asiatica, 2015