Łagodne oczyszczanie, czyli jakie? recenzja żeli Biolaven, Alma, Sylveco i Senelle

Odpowiednie oczyszczanie to podstawa pielęgnacji! Co warto o nim wiedzieć i jak wykonać? To wszystko wraz z recenzją kilku żeli znajdziesz poniżej 🙂 

 

Jakie powinno być oczyszczanie?

 

Każda skóra ma nieco inne potrzeby, ale niezależnie od jej typu i problemów, należy zadbać o odpowiednie oczyszczenie. 

Jakie jest to odpowiednie oczyszczenie? Porządne i dokładne, by usunąć wszystkie zanieczyszczenia z całego dnia i resztki makijażu, czy innych produktów, a także na tyle łagodne, by nie naruszać bariery ochronnej skóry o żadnej porze dnia. Bariera ta bowiem odpowiada za spójność naskórka, a co za tym idzie – szybkość odparowania wody, nawilżenie oraz uniemożliwienie przedostawania się do wewnątrz drobnoustrojów oraz oddziaływania szkodliwych czynników zewnętrznych. Niestety mycie samo w sobie jest w stosunku do skóry dość agresywnym działaniem, więc warto zadbać o jego odpowiednie przeprowadzenie!

Brzmi trudno, ale nie jest niemożliwe do wykonania! W swoim oczyszczaniu:

  • zwróć uwagę na skład wybieranych produktów. Duże ilości detergentów, a szczególnie tych silnych (SLES, SLS) bardziej wymywają dobre lipidy naskórka, czyli naruszają jego strukturę. Szukaj w produktach do twarzy łagodniejszych detergentów, jak 
    • glukozydy (… Glucoside)
    • Cocamidopropyl Betaine
    • Sodium Cocoyl Isethionate
    • Sodium Cocoyl Glutamate
    • Sodium Lauroyl Glutamate
    • Sodium Lauroyl Sulfosuccinate
    • Sodium Cocoamphoacetate

Sam detergent to jednak jeszcze nie pełna informacja, bo moc produktu będzie zależała także od jego miejsca w składzie INCI, czy dodatku substancji nawilżających i emolientów, które pomagają łagodzić skutki stosowania detergentów, ich siłę i wpływ na lipidy naskórkowe.

  • zadbaj o dostosowaną do potrzeb ilość używanego produktu. W wielu przypadkach wystarczy zaledwie parę kropel i energiczne roztarcie z wodą w dłoniach, a dopiero później nałożenie na skórę. Wiele z nich ładnie się spienia! 
  • pamiętaj, że dłonie to podstawa! Wcale nie potrzebujesz gąbek, szczoteczek, silikonowych myjek. Ich regularne, zbyt częste użycie może podrażniać i prowadzić do przesuszenia. 
  • poświęć odpowiednio dużo czasu. Rano zabrudzeń jest niewiele, to właściwie lekkie i szybkie odświeżenie skóry. Wieczorem po demakijażu możesz potrzebować więcej czasu na domycie skóry. Dłuższy oczyszczający masaż pomoże też zadbać, by tak łatwo nie pojawiały się zaskórniki. Czasem wystarczy przyłożyć się do oczyszczania, a te powoli znikają 🙂
  • nie bój się zmiany. Obserwuj swoje odczucia i reakcje skóry. Jeśli produkt prowadzi do uczucia ściągnięcia lub przesuszenia, możesz spróbować używać go mniej, zmieszać z innym łagodniejszym lub zmienić zastosowanie i zużyć go do ciała. Jeśli jest zbyt delikatny na wieczorne domycie, używaj go do porannego odświeżenia.

 

Łagodne żele oczyszczające

 

Biolaven, żel myjący

 

Aqua (woda), Lauryl Glucoside* (substancja myjąca), Glycerin* (substancja nawilżająca), Cocamidopropyl Betaine* (substancja myjąca), Vitis Vinifera Seed Oil* (olej z pestek winogron), Panthenol (substancja nawilżająca, łagodząca), Lactic Acid* (kwas mlekowy), Sodium Benzoate (konserwant), Lavandula Angustifolia Oil* (olejek lawendowy),Parfum (substancja zapachowa)

 

Opcja tania i niezwykle przyjemna!

Ma bardzo krótki skład zawierający jedynie substancje myjące, łagodzące ich działanie nawilżacze oraz odżywczy olej z pestek winogron i antyseptyczny olejek lawendowy. Obawiałam się trochę, że żel będzie intensywnie pachniał lawendą, za którą nie przepada mój mąż, ale całe szczęście się to nie sprawdziło!

Żel pachnie słodkim winogronem, spienia się nieznacznie, ale przyjemnie myje skórę – na tyle delikatnie, by sprawdzać się o poranku i na tyle skutecznie, by zbierać całodniowe zabrudzenia wieczorem. Mąż polubił go na tyle, że zostawiłam mu buteleczkę do zużycia, a sama tylko czasem podbierałam odrobinę.

Swoje opakowanie dostałam od marki. 150ml kosztuje około 17zł (porównywarka cen) ** 

 

Alma Secret, żel do wrażliwej skóry

 

Aqua (woda termalna), Lauryl Glucoside, Sodium Cocoamphoacetate, Decyl Glucoside, Sodium Cocoyl Glutamate, Sodium Lauryl Glucose Carboxylate, Coco Glucoside (substancje myjące), Glyceryl Oleate (emulgator), Glycerin (substancja nawilżająca), Calendula Officinalis Extract (ekstrakt z nagietka), Anthemis Nobilis Flower Extract (ekstrakt z rumianku), Malva Sylvestris Extract Flower Extract (ekstrakt z prawoślazu), Vaccinium Myrtillus Fruit Extract (ekstrakt z borówki), Saccharum Officinarum Extract (ekstrakt z trzciny cukrowej), Citrus Aurantium Dulcis Fruit Extract (ekstrakt z pomarańczy), Citrus Limon Fruit Extract (ekstrakt z cytryny), Acer Saccharum Extract (ekstrakt z klonu), Lavandula Angustifolia Oil (olejek lawendowy), Anthemis Nobilis Flower Oil (olejek rumiankowy), Pelargonium Graveolens Oil (olejek geraniowy), Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol (konserwanty), CI 77492 (barwnik), Lactic Acid (regulator pH)

 

Tym razem mamy znacznie bogatszy skład, ale nadal niezwykle łagodny dla skóry. Co w nim znajdziemy? Kojący podrażnienia rumianek, prawoślaz i nagietek, antyseptyczne olejki z geranium i lawendy oraz ekstrakty z klonu, trzciny cukrowej i cytrusów zawierające niskie stężenia kwasów AHA. Taka forma mikrozłuszczania jest delikatna dla skóry, praktycznie niezauważalna i nieinwazyjna!

Sam żel ma aż 250 ml (koło 74 zł w Cosibella – stosowałam go we współpracy ze sklepem), a wystarczy kilka kropel, które mocno spieniają się z wodą – przez to produkt jest kosmicznie wydajny, więc najlepiej stosować go 2x dziennie, by zdążyć w okresie przydatności wynoszącym 6 miesięcy.

 

Sylveco, żel tymiankowy

 

Aqua (woda), Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine (substancje myjące), Glycerin (substancja nawilżająca), Thymus Vulgaris Extract (ekstrakt z tymianku), Panthenol (substancja nawilżająca), Malic Acid (kwas jabłkowy), Sodium Bicarbonate (regulator pH), Sodium Benzoate (konserwant), Thymus vulgaris (Thyme) Oil (olejek tymiankowy)

 

Sylveco poszło w kierunku less waste i wymieniło opakowania na szklane 🙂 to zarazem plus dla środowiska, jak i minus przy mokrych dłoniach pod prysznicem. Całe szczęście udało mi się go jeszcze nie stłuc!

Podobnie jak w przypadku Biolaven, tu też mamy prosty skład. Tym razem substancjami wzbogacającymi są lekko złuszczający kwas jabłkowy oraz tymianek – w postaci ekstraktu oraz olejku eterycznego. Tymianek ma właściwości antybakteryjne, tonizujące i przeciwzapalne, więc żel będzie szczególnie przeznaczony cerom trądzikowym, problematycznym, ale nie tylko! Oczyszcza delikatnie, ma dość śliską formułę, która się za bardzo nie spienia. W praktyce ładnie sunie po skórze i jej nie ściąga.

Muszę tylko jeszcze ostrzec wrażliwe nosy – żel baardzo intensywnie pachnie ziołami. Nie jestem specjalnie wrażliwa na zapachy, bo niejednego próbowałam, ale bywają dni, kiedy nie mam ochoty po niego sięgać. Dlatego też część produktu zużyłam do rąk.

150 ml żelu kosztuje około 18 zł (porównywarka cen)** 

 

Senelle, delikatny żel saponinowy

 

To ostatnia ultrałagodna opcja na dzisiaj 🙂

Żel delikatnie pachnie brzoskwinią i tylko nieznacznie się spienia w kontakcie z wodą. Najlepiej spisywał mi się rano, ale dał też radę w niezwykłej sytuacji – po złuszczaniu kwasami gabinetowymi moja skóra była mocno tkliwa, uwrażliwiona i reagowała pieczeniem oraz zaczerwienieniem na wszelkie myjadła, a ten żel dał mi chwilę wytchnienia.

 

Aqua (woda), Rosa Damascena Flower Water (hydrolat różany), Glycerin, Propanediol (nawilżacze), Caprylyl/Capryl Glucoside (detergent), Betaine (substancja nawilżająca), Xanthan Gum (zagęstnik), Prunus Persica Fruit Extract (ekstrakt z brzoskwini) Humulus Lupulus Cone Extract (ekstrakt z chmielu), Quillaja Saponaria Bark Extract (ekstrakt z mydłoki), Allantoin, Panthenol (nawilżacze), Biosaccharide Gum-1 (zagęstnik), Sodium Phytate (chelator), Sodium Benzoate, Potassium Sorbate (konserwanty), Citric Acid (regulator pH), Parfum (substancja zapachowa)

 

Muszę tu jeszcze wspomnieć o ciekawym składniku, bo żel zawdzięcza właściwości myjące nie tylko zwykłemu detergentowi, ale także ekstraktowi z mydłoki zawierającemu naturalne saponiny. W tym aspekcie, a także przez swoja łagodność, przypomina mi żel nieskopnieniący z eeny meeny (recenzja), który bardzo lubiłam! 150 ml kosztuje około 49 zł (porównywarka cen)**  

Daj znać, czy znasz już któryś żel! A może któryś wpadł Ci w oko?

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments