Jeśli śledzisz urodowe social media, prawdopodobnie widziałaś zalecenia, by codziennie stosować kremy z filtrem SPF. W tym wpisie wyjaśnię Ci, kiedy rzeczywiście warto to robić w zimowe miesiące, a kiedy można sobie odpuścić i nie czuć wyrzutów sumienia.
SPIS TREŚCI
Ochrona przeciwsłoneczna zimą – kiedy tak?
To, że zimą nie czujemy ciepłego słońca na skórze, nie oznacza, że jego promienie nie docierają do ziemi. Ilość UVB spadła, ale nadal mamy dużo UVA. Musisz tutaj wiedzieć, że jeśli na ziemi leży śnieg, to potrafi on odbijać nawet 80% promieniowania. Zatem spacer w śnieżny dzień może dostarczać Twojej skórze prawie podwojoną dawkę promieniowania UV tego dnia.
Drugi taki przypadek to wyprawa na narty. Ilość UV rośnie wraz z wysokością nad poziomem morza, średnio 12% co kilometr. Powinnaś więc zabrać na narty odżywczy krem SPF 50, który zabezpieczy skórę zarówno przed promieniowaniem, jak i działaniem środowiska – mrozu i wiatru.
Przeczytaj też: ile kremu SPF nakładać?
Jeżeli żyjesz w mieście, gdzie mamy duże zanieczyszczania powietrza m.in. ze spalin, warstwa kremu SPF tworząca na skórze ochronny film, zapobiegnie dotarciu do skóry zanieczyszczeń. Wieczorem będzie można usunąć je ze skóry wraz z warstwą kosmetyków.
Ochrona przeciwsłoneczna zimą – kiedy nie?
Pracujesz z domu i słońce widzisz tylko w weekendy? To nie musisz nakładać kolejnej warstwy kosmetyków. Jeśli nie dociera do Ciebie promieniowanie, to nie widzę sensu aplikacji SPFa. Wiele skór, zwłaszcza tłustych i trądzikowych, nie przepada za warstwami kosmetyków, a taki krem z filtrem musi tworzyć jednolity film, żeby działać. To może zanadto obciążać skórę i powodować powstawanie niedoskonałości.
Co jeśli siedzisz w ciągu dnia przy oknie? Wtedy nie musisz – ale możesz nałożyć krem z filtrem, jeśli zależy Ci na działaniu przeciwstarzeniowym. Indeks UV zimą jest dość niski i raczej do pomieszczenia przeniknie niewiele promieni, ale by chronić skórę przed ich szkodliwym działaniem powodującym stany zapalne i uszkodzenia struktur skóry, możemy zastosować filtr. O ile latem sięgam głównie po SPF 50, to w chłodniejsze pory roku SPF 30 również jest jak najbardziej ok. Dodatkowo taki film zabezpieczy skórę przed wysuszeniem, które może powodować bardziej suche powietrze wynikające z ogrzewania.
Podsumowując…
Uważam, że stosowanie ochrony przeciwsłonecznej powinno być niezbędnym elementem dbania o skórę, ale powinniśmy także podchodzić do niego zdroworozsądkowo. Jeśli jesteśmy wystawieni na promieniowanie, co może prowadzić m.in. do powstania nowotworów skóry, to stosujemy filtr. Jeśli sytuacja jest bardziej zniuansowana, to podejmujemy decyzję zależnie od okoliczności, swoich potrzeb i przekonań.
A Ty jak uważasz? Stosujesz kremy SPF zimą?
Polecane powiązane treści
czyli Anna Kochanowska – miłośniczka pielęgnacji skóry bazującej na naukowych faktach.
Blog powstał z pasji, która doprowadziła mnie na studia z kosmetologii bioestetycznej i codziennie skłania do zdobywania nowej wiedzy.
Jeśli sama regularnie chcesz dowiadywać się więcej o pielęgnacji, kosmetykach i akcesoriach, które Ci w niej pomogą, zaglądaj na annemarie.pl!