Hity mam cz. 1: kremy do twarzy z Bielendy, Caudalie, Clochee i Mawawo

Z okazji zbliżającego się Dnia matki postanowiłam zebrać kilku ulubieńców mamy i teściowej w jednym miejscu. Jeśli więc szukasz czegoś dla dojrzałej kobiety – mamy, cioci, babci, czy teściowej – mam nadzieję, że znajdziesz tu inspirację 🙂

 

Charakterystyka skóry mamy i teściowej

 

Na początek kilka słów o cerach moich obiektów testowych. W obu przypadkach są suche, ale do różnego stopnia. Głównym problemem mamy są zmarszczki i doliny łez pod oczami – nie ma zbyt wielu przebarwień ani opadającego owalu przy swojej szczupłej, niewielkiej twarzy, co zdaje się, że po niej dziedziczę. Bardzo wolno zużywa kosmetyki, nieco podobnie do mnie.

Tymczasem w przypadku teściowej ta skóra jest znacznie bardziej sucha i problematyczna ze względu na problemy tarczycowe. Pije kremy jak wodę i pojawia się na niej sporo przebarwień, ale na ten moment niewiele jeszcze zmarszczek. Automatycznie więc obie preferują nieco cięższe, mocniej odżywcze konsystencje. Teściowa jest po 50 i jest 10 lat młodsza od mojej mamy.

Skoro mamy już obraz obu skór, to przejdźmy do kremów, które polubiły. Większość kosmetyków dostają ode mnie, a potem proszę je o podsumowanie, które podobały im się najbardziej i dlaczego. Raczej trudno zdobyć jakiś szerszy opis, ale po parę słów zawsze udaje mi się od nich wydobyć 🙂

 

Ulubione kremy do twarzy teściowej

 

Nie mówię teściowej, ile kosztują kosmetyki, które jej daję, ale kiedy ma mi powiedzieć, co podobało jej się najbardziej, jakoś przeważnie trafia na te droższe. Ma kobieta po prostu ekskluzywny gust!

Śmiechy na bok, ale rzeczywiście to się nieraz sprawdza. Jakiś czas temu wygrałam w konkursie kremy z serii Resveratrol care z Clochee i dałam po jednym mamie i teściowej. Wersja na dzień tak bardzo jej się spodobała, że oszczędzała każdą jego kroplę!

Już samo opakowanie wygląda elegancko, a zawartość ładnie pachnie. Krem jest dość gęsty i mocno odżywczy, zdecydowanie odpowiedni do bardziej suchych skór. Bazuje na hydrolacie różanym i z opuncji, wzbogaconym o resweratrol, bakuchiol i prebiotyki. Nawilża, odżywia i wygładza, a przy tym zapewnia świetne wrażenia dla użytkownika w zakresie węchu, jak i wzroku.

Ostatniej jesieni regularnie robiłam teściowej zabiegi z kwasami, po których dostała zalecenie łagodnej pielęgnacji i produkty, które powinny jej w tym pomóc. Intensywnie nawilżający krem z drożdżami Mawawo*** idealnie wpisał się w te założenia. Ma nieprzekombinowany skład odpowiadający na potrzebę nawilżenia, otulenia i łagodzenia dzięki zawartości kojącego pantenolu, regenerujących protein i oleju jojoba o budowie zbliżonej do ludzkiego sebum. Zapewniał skórze komfort, kiedy ta się odbudowywała po zabiegach.

***krem pochodził z przesyłki PR od marki – reklama niesponsorowana

 

Ulubione kremy do twarzy mamy

 

Sporo droższych produktów specjalnie odkładam mamie, bo wiem, że to zachęci ją do pielęgnacji. W jaki sposób? Otóż często te kosmetyki mają super przyjemne konsystencje, a gdy powiem jej, że musi zużyć danych produkt w pół roku, bo inaczej wyrzuci do kosza kilkaset złotych, to wrodzona oszczędność nie pozwoli jej na marnotrawstwo.

Tak trafił do niej krem Caudalie premier cru rich cream***. To bardzo odżywczy, otulający i nawilżający produkt przyjemny w zastosowaniu i oparty o ciekawe wyciągi z winogron i magnolii o działaniu przeciwstarzeniowy i antypigmentacyjnym. Była z niego bardzo zadowolona i chętnie po niego sięgała.

***krem pochodził z paczki PR z Douglasa

 

Wspólny ulubieniec za dobre pieniądze

 

Ostatni krem natomiast gościł w pielęgnacji obu moich mam i to nawet w ilości kilku opakowań! Tak się składa, że ta opcja wypada świetnie cenowo. Mowa o kremie Bielenda z serii Bakuchiol Bioretinol. Muszę tylko zaznaczyć, że bakuchiolowi daleko do retinolu – nie wykazuje tych samych właściwości i nie należy pochodnych witaminy A. Nadal to jednak ciekawy składnik, o którym przeczytasz więcej w poświęconym bakuchiolowi wpisie – klik.

Pomimo przystępnej ceny, kremy z serii bazują na łagodzącym hydrolacie różanym zamiast wody. Znajdziemy w nich też wzmacniające ceramidy i kojącą alantoinę. Spośród wersji 40+, 50+ i 60+ faworytem została ta pośrednia.

Znasz już któryś z tych produktów? Jakiej pielęgnacji używa Twoja mama?

*wpis zawiera linki afiliacyjne

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 Komentarze
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments