Od jakiegoś czasu prosicie o więcej treści na temat pielęgnacji włosów, więc dzisiaj chciałabym podsumować moją przygodę z kosmetykami Hairy Tales, czyli marki Agnieszki Niedziałek. Używałam już różnych kategorii produktów – odżywek, peelingów, wcierek – nie stosowałam jedynie szamponów. Mam więc trochę doświadczeń, którymi chcę się podzielić.
Odżywki Flylight
Emolientowa odżywka do włosów średnioporowatych
Aqua, Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Isodecyl Oleate, Dicaprylyl Carbonate, Cetyl Palmitate, Cetyl Alcohol, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Behentrimonium Methosulfate, Behenyl/Stearyl Aminopropanediol Esters, Tocopherol, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Sodium Levulinate, Potassium Sorbate, Lactic Acid, Parfum
Emolientowa odżywka do włosów wysokoporowatych
Aqua, Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Isodecyl Oleate, Dicaprylyl Carbonate, Cetyl Palmitate, Cetyl Alcohol, Behentrimonium Methosulfate, Behenyl/Stearyl Aminopropanediol Esters, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Juglans Regia (Walnut) Shell Extract, Juglans Regia (Walnut) Seed Oil, Tocopherol, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Sodium Levulinate, Potassium Sorbate, Lactic Acid, Parfum
Jak możesz zobaczyć po składach, mocno się od siebie nie różnią. Ta do średnioporowatych zawiera olej awokado, a ta do wysokoporowatych olej słonecznikowy oraz z orzechów włoskich (pogrubione). W obu znajdziemy ponadto Rep’Hair® (INCI: Behenyl/Stearyl Aminopropanediol Esters), czyli substancję wzmacniającą strukturę włosów. Marka deklaruje ponadto działanie przeciwdrobnoustrojowe wobec nadmiaru gronkowca towarzyszącego m.in. łupieżowi i możliwość stosowania odżywek na skórze głowy.
Nie jestem w stanie wskazać, która odżywka sprawdzała mi się lepiej – obie działają wygładzająco i zmniejszają puszenie. Ta z orzechem bardzo ładnie pachnie czekoladowo-orzechowym deserem, co może dawać jej przewagę, jeśli ktoś lubi takie aromaty.
Peelingi do skóry głowy
Można je dopasować do innych potrzeb. W składach tych kwasowych pogrubiłam nazwy składników, które się nie powtarzają. W każdym znajdziemy nawilżającą argininę, kwas mlekowy i substancje żelujące, którym peelingi zawdzięczają lekko żelowe formuły.
HAIRY TALE COSMETICS Squeaky Clean Kwasowy peeling do skóry głowy
Ta wersja jest typowo kwasowa – kwasy glikolowy, mlekowy, winowy, szikimowy, cytrynowy. Mieszanka jest ciekawa, bo nie tylko złuszczająca, ale także antybakteryjna i nawilżająca. Wspierają ją też antyoksydanty (acerola), nawilżacze (gliceryna, łagodzący pantenol, arginina) i prebiotyk (inulina), które nieco łagodzą działanie kwasów.
Aqua, Panthenol, Arginine PCA, Tartaric Acid, Lactic Acid, Glycolic Acid, Maltodextrine, Shikimic Acid, Citric Acid, Xanthan Gum, Malpighia Glabra Fruit Juice, Glycerin, Inulin Lauryl Carbamate, Biosaccharide Gum-1, Sodium Levulinate, Potassium Sorbate, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Sodium Hydroxide, Parfum, d-Limonene, Linalool, Citral
Peeling działa nie tylko złuszczająco, ale też regulująco i odświeżająco.Usunięcie martwych komórek naskórka pomoże przedłużyć świeżość włosów, odbić je od nasady oraz zwiększyć wchłanianie następnie aplikowanych produktów.
Wg. marki “Squeaky Clean to peeling idealny dla osób, u których >>żaden peeling nie działa<<”. Nie wiem czy pokusiłabym się aż o takie twierdzenia, ale nie mam mu nic do zarzucenia, bo robi co powinien. Ni mniej, ni więcej.
HAIRY TALE COSMETICS Murky Regulujący peeling do skóry głowy
Aqua, Potassium Azeloyl Diglycinate, Glycerin, Lactic Acid, Xanthan Gum, Artemisia Absinthium Extract, Ammonium Glycyrrhizinate, Mannitol, Arginine, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Feax (Yeast) Extract, Allantoin, Threonine, Biotin, Sodium Levulinate, Potassium Sorbate, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Butylene Glycol, Parfum, Limonene, Linalool
Drugi peeling i w teorii, i w praktyce prezentuje się łagodniej. Znajdziemy tu ponownie kwas mlekowy, ale też azeloglicynę, czyli łagodniejszą pochodną kwasu azelainowego o działaniu delikatnie regulującym i antybakteryjnym. Dodatek niacynamidu i ekstraktu z drożdzy ma pomagać ograniczać przetłuszczanie, a lukrecji i alantoiny łagodzić podrażnienia.
Kompozycja ta będzie lepszym wyborem do skór wrażliwych, także takich z problemem przetłuszczania skóry głowy. Osobiście nie zauważyłam specjalnego działania na tym polu, ale nie wykluczam, że u kogoś będzie inaczej. Dużo lepiej sprawdzają się w tym zakresie wcierki, które stosuje się kilka razy w tygodniu, w przeciwieństwie do peelingów używanych rzadziej.
HAIRY TALE COSMETICS Wasabi Scrub myjący
Trzeci peeling to już inna historia. Złuszcza mechanicznie dzięki zawartości drobinek, jednak drobinek wyjątkowych, bo z oleju jojoba w formie rozpuszczających się na skórze kuleczek. W przeciwieństwie zmielonych łupin stosowanych w takich produktach, nie będzie drapał skóry i łodyg włosów nierównymi powierzchniami drobin.
To idealne rozwiązanie dla osób, które nie lubią nakładać peelingów i czekać na działanie lub nie mogą sobie z taką aplikacją poradzić. Ten scrub po prostu nakłada się na wilgotną skórę głowy i rozmasowuje. Przy długich włosach niektórym może być trudno dotrzeć do skóry głowy, ale przy odrobinie praktyki da się to zrobić!
Aqua, Disodium 2-Sulfolaurate, Jojoba Esters, Sodium Cocoyl Isethionate, Cetyl Alcohol, Coco Glucoside, Glyceryl Oleate, Cetyl Palmitate, Rice Oil Glycereth-8 Esters, Tocopheryl Acetate, Moringa Oil/Hydrogenated Moringa Oil Esters, Wasabia Japonica Root Extract, Hydrogenated Sunflower Seed Oil Polyglyceryl-3 Esters, Hydrogenated Sunflower Seed Oil Glyceryl Esters, Cetearyl Alcohol, Sodium Stearoyl Lactylate, Bisabolol, Maltodextrin, Biosaccharide Gum-1, Lactic Acid, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Sodium Levulinate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Citric Acid, Parfum
Scrub jest dość lejący i zdarzało mi się kilka razy otworzyć opakowanie i wylać trochę zawartości – być może inne opakowanie lepiej by się sprawdziło. Poza tym nie mam innych zarzutów, bo scrub jest dość delikatny, nieźle się spienia i świetnie sprawdza u faceta, który jest fanem wszelkich drobinek 🙂
Wcierki
HAIRY TALE COSMETICS Grasshopper Wcierka regulująca
Skład wygląda krótko i prosto, prawda? To ekstrakt z drożdży, chmiel, prebiotyk, łagodzący pantenol i przeciwzapalny glukonolakton, czyli delikatny kwas PHA.
Aqua, Saccharomyces Cerevisiae, Humulus Lupulus (Hop) Extract, Panthenol, Propanediol, Glycerin, Inulin Lauryl Carbamate, Gluconolactone, Sodium Levulinate, Potassium Sorbate
Okazuje się, że ta prostota nieźle działa! Jest ukierunkowana na działanie regulujące przetłuszczanie, redukujące stany zapalne, podrażnienia i wypadanie włosów dzięki bogactwu w witaminy i minerały. Regularnie stosowana po każdym myciu w moim przypadku przedłużała świeżość włosów na tyle, że myłam je co 3 zamiast co 2 dni i nadal wyglądały akceptowalnie. Gdyby, miała wybierać tylko 1 spośród wszystkich produktów, to byłaby to właśnie ta wcierka 🙂
A jakie są Twoje wrażenia na temat Hairy Tale? Próbowałaś już czegoś z asortymentu?
*Wszystkie produkty dostałam w paczkach PR [reklama].
**Wpis zawiera linki afiliacyjne.
Polecane powiązane treści
czyli Anna Kochanowska – miłośniczka pielęgnacji skóry bazującej na naukowych faktach.
Blog powstał z pasji, która doprowadziła mnie na studia z kosmetologii bioestetycznej i codziennie skłania do zdobywania nowej wiedzy.
Jeśli sama regularnie chcesz dowiadywać się więcej o pielęgnacji, kosmetykach i akcesoriach, które Ci w niej pomogą, zaglądaj na annemarie.pl!