Jakieś półtora roku temu pierwszy raz miałam okazję korzystać z rosyjskich kosmetyków naturalnych. Od momentu użycia pierwszego produktu koniecznie chciałam kupić kolejne. Ostatnio, w zakupowym szale, podczas poszukiwania kolejnej nowości, natknęłam się na ciekawostkę z Banii Agafii. Chcąc wypróbować jak najwięcej nowości, od razu zaopatrzyłam się w cały zestaw małych saszetek.
Wśród nich znalazł się między innymi cukrowy, antycellulitowy scrub do ciała. Znajduje się on w saszetce o pojemności 100 ml, która wystarcza na kilka razy. Osobiście bardzo podoba mi się taka forma, bo pozwala mi wymiennie korzystać z kilku kosmetyków i żaden nie zdąży się zmarnować. Scrubu możemy używać aż 12 miesięcy.
Peeling jest żelowej konsystencji, widać w nim zatopione drobinki cukru. Jego zapach jest naprawdę przyjemny, dość mocno słodki – przypomina mi herbatkę z melisy słodzoną miodem. Samo nałożenie kosmetyku jest bezproblemowe, nie spada on z dłoni, ani nie „zsuwa” ze skóry, dzięki dość gęstej konsystencji. Na skórze jednak rozprowadza się dość niezdarnie. Peelingujące drobinki zbijają się w większe skupiska, więc gdzieniegdzie jest ich dużo więcej niż w innym miejscu. Mam przez to wrażenie, że trzeba się bardziej napracować, by złuszczyć całą powierzchnię skóry.
Skład scrubu cukrowego Bania Agafii
Zanim przejdę do działania, pokrótce opiszę skład peelingu, który powinien być pokryciem dla słów producenta:
Cukrowy scrub do ciała efektywnie walczy z cellulitem. Oczyszcza, rozszerza pory i usuwa toksyny. Naturalne składniki zmiękczają i wygładzają skórę, przywracając skórze sprężystość i elastyczność.
W składzie mamy (kolejność nie jest zachowana):
- Sucrose (cukier trzcinowy) – naturalny składnik złuszczający i zmiękczający skórę. Wygładza, wiąże wilgoć w naskórku, a więc i nawilża.
- Melissa Officinalis Leaf Powder (proszek z liści melisy leczniczej) – oczyszcza i wygładza skórę. Działa ściągająco i przeciwzapalnie.
- Organic Rosmarinus Officinalis Leaf (organiczny ekstrakt z liści rozmarynu)– ujędrnia i działa stymulująco na krążenie, przez co usuwa toksyny oraz zapobiega pojawieniu się cellulitu.
- Rhodiola Rosea Root Extract (ekstrakt z korzenia rożeńca górskiego) – stymuluje regenerację skóry, wygładza, oczyszcza. Jest przeciwutleniaczem, a więc zwalcza wolne rodniki.
- Panax Ginseng Root Powder (sproszkowany korzeń żen szenia) – wpływa na krążenie, dotlenienie i regenerację skóry. Poprawia kolory i wygładza.
- Capsicum Annuum Extract (ekstrakt z ostrej papryki) – również poprawia krążenie.
- Tocopherol (witamina E) – ujędrnia, działa odżywczo, przyspiesza regenerację oraz hamuje procesy starzenia się skóry, wpływa na poprawę jej nawilżenia.
oraz
- Lauryl Glucoside (poliglukozyd laurylowy) – emulgator, czyli substancja umożliwiająca powstanie emulsji oraz jedna z najdelikatniejszych substancji myjących.
- Carbomer (karbomer) – substancja zwiększająca lepkość,
- Potassium Hydroxide (wodorotlenek potasu) – regulator pH, który w kosmetykach może być stosowany tylko w ograniczonym stężeniu, gdyż w czystej postaci jest żrący. W kosmetykach jest w bezpiecznych stężeniach, jednak nadal może być drażniący.
- Polyethylene (polietylen) – substancja ścierająca. W Stanach Zjednoczonych został zabroniony w produkcji peelingów – ze względu na swoją szkodliwość dla środowiska, gdyż się nie rozkłada.
- Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy), Sorbic Acid (kwas sorbowy) oraz Benzoic Acid (kwas benzoesowy) – substancje konserwujące,
- Citric Acid (kwas cytrynowy) – jeden z kwasów AHA, substancja złuszczająca i rozjaśniająca przebarwienia; regulator pH,
- Iron Oxides (tlenek żelaza) – barwnik.
Moja opinia
Dobry skład obiecuje naprawdę wiele, jeżeli chodzi o usprawnienie krążenia oraz wygładzenie skóry. Po zastosowaniu peelingu moja skóra była na pewno nieco gładsza, wydawała się mniej sucha, bardziej nawilżona. Jeżeli chodzi o działanie antycellulitowe, nie zauważyłam go. Mój cellulit jest naprawdę niewielki, więc sądzę, że zbyt krótko używałam scrubu, aby móc zobaczyć u siebie taki efekt po ujędrniającym masażu drobinkami cukru. Ogólne efekty są przeciętne, ale u osób nie mających problemu z nadmierną suchością może się sprawdzić.
Scrub cukrowy jest dostępny w wielu drogeriach online, ja swój kupiłam na triny.pl. Za cenę niecałych 6 złotych (porównywarka cen) warto go wypróbować, szczególnie jeśli Wasza skóra nie jest zbyt wymagająca.
Co sądzicie o tym peelingu? Używaliście już czegoś z Banii agafii?
Polecane powiązane treści
czyli Anna Kochanowska – miłośniczka pielęgnacji skóry bazującej na naukowych faktach.
Blog powstał z pasji, która doprowadziła mnie na studia z kosmetologii bioestetycznej i codziennie skłania do zdobywania nowej wiedzy.
Jeśli sama regularnie chcesz dowiadywać się więcej o pielęgnacji, kosmetykach i akcesoriach, które Ci w niej pomogą, zaglądaj na annemarie.pl!