Co zrobić, kiedy skończyły się gotowe kosmetyki, a chwilowo nie ma opcji lub funduszy na zakup kolejnych? Można spróbować wykorzystać to, co już mamy, głównie w kuchni! Ja rzadko sięgam po tego rodzaju produkty, ale w chwilach potrzeby, warto wiedzieć, co można wykorzystać i w jakim celu. A więc dzisiaj kilka podpowiedzi 🙂
Tym, co na pewno ma każdy z nas, jest jakiś olej. Czy to do smażenia rzepakowy, oliwę, czy lniany lub z wiesiołka do sałatek. Każdy można na kilka sposobów wykorzystać w pielęgnacji. Wiesiołek i len mają cenne właściwości przeciwzapalne i są lekkimi olejami dobrym dla każdej cery, ale inne opcje kuchenne także działają odżywczo. Cały spis właściwości olei znajdziecie tutaj.
Sposoby na wykorzystanie olei:
- użycie jako olejku tuż po kąpieli, na jeszcze lekko wilgotną skórę, co zapobiegnie ucieczce wody, zwiększy nawilżenie i odżywienie skóry
- podgrzanie oleju w misce z ciepłą wodą i zrobienie kąpieli dla dłoni przesuszonych ciągłym myciem
- oczyszczanie twarzy przy ich pomocy, tzw. metoda OCM, gdzie olej spłukuje się ciepłą wodą i ściera szmatką lub gąbeczką. Jak to dokładnie ciała dowiesz się z wpisu o OCM
- olejowanie włosów, czyli wtarcie około łyżki oleju we włosy od ucha w dół. Można zrobić to na włosy zmoczone wodą, glutkiem lnianym albo aloesem, już posmarowane odżywką lub spryskane nawilżaczem jak np. roztwór wody z miodem (1 łyżeczka na 50-100ml w butelce z atomizerem)
- stworzenie własnego masełka do ciała i włosów po połączeniu olei z masłem (shea – jego właściwości – lub kakaowe) i ew. dodaniu olejków eterycznych. Masło mieszamy z olejem w proporcjach około 40 na 60%, całość łączymy w kąpieli wodnej, a po lekkim przestudzeniu przelewamy do przygotowanych słoiczków. Jeśli to zmiksujemy, masełko będzie bardziej puszyste.
Przykładowe przepisy na masełka znajdziecie tutaj.
No to ciało i włosy mamy załatwione, a co więcej z twarzą? Tutaj też możemy wykorzystać kilka kropel wspomnianych olei, najlepiej na coś nawilżającego, jak żel aloesowy lub kwas hialuronowy. Co jednak, gdy te się skończyły?
Po pierwsze, jako tonik można wykorzystać dobry na niedoskonałości napar z kozieradki (łyżeczka na pół szklanki gorącej wody) albo herbatkę: zieloną (antyoksydacja), rumianek (łagodzącą, kojącą), miętę (odświeżającą) albo melisę (przeciwzapalną i łagodzącą) – zaparzoną w 1/4-1/2 szklanki wody. By posłużył także jako nawilżacz pod olej, można dodać nieco aloesu wyciśniętego z liścia, jeśli taki macie lub odrobinę miodu, który bazuje na cukrach, przez co działa nawilżająco, kojąco i przeciwzapalnie. Więcej o działaniu miodu tutaj.
Taką miksturę można oczywiście wykorzystać także jako bazę do maseczek zamiast wody. Zależnie od preferencji można zmieszać zioła i wzbogacić je miodem. Fajną opcja wymienną jako nawilżająca baza do maseczki jest też glutek lniany, którego można rozrobić na wodzie, czy również na wybranej herbacie – wystarczy łyżka nasion lnu na pół szklanki wody zostawiona na jakieś pół godziny. Taką miksturę trzeba odcedzić, by wykorzystać jako bazowy glutek do mieszanek.
Jeśli jednak nie macie ochoty na takie napary, można wykorzystać jogurt naturalny lub grecki, które zawierają naturalne probiotyki, działają łagodząco, przeciwzapalnie, a także delikatnie złuszczająco.
Co dodać do takiej bazy??
Jeśli zależy nam na złuszczeniu, warto postawić na ananasa, papaję lub dynię. Wystarczy około 2 łyżeczki świeżego puree, które można rozdrobnić chociażby widelcem.
Podobna ilość awokado będzie dobrym wyborem, jeśli chcecie odżywić skórę – zawiera cenne mnóstwo cennych witamin oraz kwasy tłuszczowe omega-9.
Opcji w proszku mamy jeszcze więcej!
- oczywiście glinki. Biała jest najbardziej uniwersalna i najdelikatniejsza. Zielona, niebieska i żółta nadają się do cer potrzebujących mocniejszego oczyszczenia, natomiast różowa lub fioletowa do cer wrażliwych.
- matcha, czyli zielona herbata działa silnie antyoksydacyjnie i wygładzająco
- algi (np. spirulina – właściwości) zwiększą sprężystość i jędrność skóry
- kurkuma działa antyoksydacyjnie, przeciwzapalnie oraz rozjaśniająco na przebarwienia (więcej o właściwościach i przepisy)
- zmielone płatki owsiane działają świetnie łagodząco i kojąco na podrażnienia. To także opcja na pastę myjącą na bazie wody – wystarczy jakaś łyżeczkę pudru lub glinki zmieszać z odrobiną wody, dla pożądanej konsystencji.
Jak to wszystko połączyć?
Podstawowe proporcje to:
- mokra baza do wyboru: łyżka jogurtu // łyżka glutka lnianego // łyżka puree owocowego // 2 łyżki wybranego naparu
- suche dodatki: 1-2 łyżeczki proszku // kurkumy 1/3 łyżeczki
- inne: pół łyżeczki miodu // aloesu // kwasu hialuronowego // kilka kropel oleju
Przykładowe mieszanki:
- złuszczająca: 1 łyżka ananasa/papai + 1 łyżeczka mąki owsianej/białej glinki
- nawilżająca: łyżka glutka lnianego + 0,5 łyżeczki miodu + 1 łyżka proszku + kilka kropel oleju
- łagodząca/przeciwzapalna: 2 łyżki naparu rumiankowego/z melisy + 1 łyżka mąki owsianej + kilka kropel oleju lnianego/z wiesiołka
- odżywcza: 2 łyżeczki puree z awokado + 0,5 łyżeczki miodu + 1 łyżeczka jogurtu + 1 łyżeczka owsa
- na niedoskonałości: 2 łyżki naparu miętowego + 1 łyżka glinki zielonej/żółtej/niebieskiej + kilka kropel oleju z czarnuszki/lnianego
- na przebarwienia: 1 łyżka jogurtu + 0,5 łyżeczki miodu + 0,3 łyżeczki kurkumy + 1 łyżeczka mąki owsianej/glinki
- przeciwstarzeniowa: 2 łyżki naparu z zielonej herbaty + 1 łyzka alg/matchy + kilka kropel wybranego oleju
Przykładowa pielęgnacja twarzy
- Oczyszczanie poranne => pasta myjąca z wody połączone z pudrem owsianym lub glinką
- Oczyszczanie wieczorne => OCM ulubionymi olejami i ściereczką
- Peeling => baza z ananasa/papai z wybranymi dodatkami
- Maseczka => dopasowana do cery, według powyższych propozycji: na jogurcie lub naparze
- Tonik/serum => wybrany napar ziołowy ew. z odrobiną aloesu
- Okluzja/odżywienie => wybrany olej
Jeśli macie jakieś swoje sprawdzone przepisy i sposoby na domową pielęgnację, koniecznie dajcie znać w komentarzu 🙂
Polecane powiązane treści
czyli Anna Kochanowska – miłośniczka pielęgnacji skóry bazującej na naukowych faktach.
Blog powstał z pasji, która doprowadziła mnie na studia z kosmetologii bioestetycznej i codziennie skłania do zdobywania nowej wiedzy.
Jeśli sama regularnie chcesz dowiadywać się więcej o pielęgnacji, kosmetykach i akcesoriach, które Ci w niej pomogą, zaglądaj na annemarie.pl!
Świetne pomysły! Niektóre ze składników mam w domu, a nawet nigdy bym nie pomyślała, że skrywają w sobie takie właściwości! Wypróbuję i dam znać jak z efektami. Wow, jestem w szoku 😀
Potrzeba matka wynalazku 😉
Ja mam aloes w doniczce i zapas kosmetyków aloesowych do ciała z forever-kosmetyki.pl. Czasem sobie zrobię peeling własnoręcznie właśnie mieszając mój ukochany żel aloesowy z cukrem, efekt ekstra
To super się teraz przydaje! Zazdroszczę domowego aloesu 🙂